.
- W tych warunkach Włochy uważają za niemożliwe poparcie prognozowanego budżetu , który generuje politykę tak niespójną z planem socjalnym - napisał w serwisie społecznościowym włoski premier. Bezpośrednią przyczyną takiej reakcji szefa włoskiego rządu jest kryzys związany z sytuacją na statku Diciotti. 140 imigrantów, którzy zostali uratowani na wodach Morza Śródziemnego, czeka na razie na pokładzie u wybrzeży Sycylii. Włosi zejść im nie pozwalają i proszą o pomoc zarówno Brukselę, jak i poszczególne europejskie kraje.
Na razie jednak odzew jest skromny. Na razie chęć przyjęcia imigrantów zaoferowały Albania oraz Irlandia. Włochy spodziewają się, że to Unia weźmie w tym przypadku sprawy w swoje ręce i zaproponuje jakieś rozwiązania.
Premier Włoch zaznacza jednak, że problemem jest nie tylko konkretna sytuacja statku Diciotti, ale problem imigracji do Europy w ogóle. - Nasz rząd prowadzi bardziej restrykcyjną politykę migracyjną niż ta, która była w przeszłości. Wszystko po to, by nie dopuścić do tego, by nasze wybrzeże stało się niekontrolowanym miejscem zawijania migrantów, a zatem bodźcem dla przemytu - napisał Conte. Premier nazwał też "porażką Europy" niedawne spotkanie w Brukseli na temat imigracji, które nie przyniosło żadnych ważnych decyzji.
Masz zdjęcie, newsa lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl