W ten sposób komisarz odniosła się do zaproponowanego w środę mechanizmu zawieszania funduszy UE za niespełnianie wymogów praworządności i "należytego zarządzania funduszami". Taka zasada ma zacząć obowiązywać w kolejnej unijnej perspektywie finansowej, czyli w latach 2021-2027. W środę Komisja Europejska zaprezentowała projekt budżetu na ten okres.
Jourova zabrała głos po zaprezentowaniu projektu. Jej zdaniem gdyby nowe przepisy obowiązywały już teraz, to procedura wobec Polski byłaby teoretycznie możliwa - podaje PAP.
- Poszanowanie praworządności jest niezbędnym warunkiem zdrowego zarządzania finansami i efektywnego wdrażania budżetu. Dlatego proponujemy nowy mechanizm, który pozwoli na ochronę budżetu przed ryzykami związanymi z efektywnością i rządami prawa. To ogólny mechanizm i nie jest ukierunkowany na konkretny kraj członkowski - mówił w europarlamencie przewodniczący Komisji Europejskiej Jean-Claude Juncker.
Zaproponowany przez Komisję mechanizm nie jest niespodzianką, bo głosy, że jest on potrzebny, pojawiały się już w ubiegłym roku. W połowie 2017 roku powiązanie wypłat unijnych środków z przestrzeganiem zasad praworządności zaproponowali politycy niemieccy. Później kwestia praworządności wielokrotnie wracała. Jak pisaliśmy w styczniu, prace nad mechanizmem obcinania niepokornym krajom pieniędzy miałyby zacząć się w drugiej połowie roku.
Z kolei w maju 2017 roku Jourova proponowała też, żeby kwota funduszy dla Polski w przyszłej perspektywie unijnej zależała od wypełnienia zobowiązań wobec uchodźców.