- Popularność nie może być wymówką dla nieprzestrzegania unijnych przepisów konsumenckich - mówiła w lipcu, gdy Brukselawzywała Airbnb do zmiany praktyki, Vera Jourova, unijna komisarz ds. konsumentów. Wezwanie było pokłosiem licznych skarg na globalnego pośrednika, który nie prezentował wszystkich kosztów wynajmu pokoju czy mieszkania.
Bruksela zażądała, by po wyszukaniu lokalu i wyborze terminu, cena zawierała wszystkie koszty i opłaty, które należy doliczyć doi ceny podstawowej. Jak np. opłata za sprzątanie
Zobacz: Wynajmij ogródek od sąsiada. W UE hit, w Polsce raczkuje
Airbnb przystało na wszystkie żądania Brukseli. Zmiany mają pojawić się we wszystkich wersjach językowych serwisu najpóźniej pod koniec bieżącego rok. Po tym terminie konsumenci powinni jednak bacznie czytać informacje prezentowane przez Airbnb. Urzędnicy KE zgodzili się, by w razie braku możliwości skalkulowania łącznej opłaty, serwis po prostu ostrzegał o tym klienta. Wyraźnie oznaczone mają być także oferty: czy to prywatne mieszkanie czy firmy zajmującej się wynajmem.
- Usługodawcy internetowi zrewolucjonizowali nasze podróże, wyszukiwanie noclegów i korzystanie z czasu wolnego. Ważne jest jednak, aby przestrzegali też przepisów i brali odpowiedzialność w razie wystąpienia problemów. Konsumenci w UE mają jednak swoje prawa również w internecie. Cieszę się, że Airbnb jest gotowe wprowadzić niezbędne zmiany, dzięki czemu konsumenci uzyskają przejrzysty i zrozumiały przegląd cen. Jest to jeden z kroków, których celem jest lepsza ochrona konsumentów w internecie - powiedziała po ogłoszeniu decyzji Jourova.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl