Unijne projekty priorytetowe w dziedzinie transportu będą kosztować prawie 40 mld euro więcej niż przewidywano, co może oddalić perspektywę ich realizacji - wynika z raportu firmy doradczej PricewaterhouseCoopers.
Analitycy PwC obliczyli, że budowa 30 projektów pochłonie co najmniej 379 mld euro, zamiast planowanych w 2004 roku 340 mld.
W budżecie UE do roku 2013 na priorytetowe projekty zarezerwowano tylko 8 mld - resztę kraje członkowskie muszą znaleźć same, np. zaciągając kredyty albo współfinansując budowę z przyznanych im unijnych środków na rozwój regionalny.
- _ Nie wiadomo, jak borykające się z brakiem funduszy rządy znajdą konieczne środki _ - pisze _ FT _.
Polskie odcinki unijnych projektów priorytetowych to autostrada A1, analogiczne kolejowe połączenie północ-południe z Gdańska przez Warszawę do Katowic i dalej Brna, Bratysławy i Wiednia, oraz Rail Baltica, łącząca Warszawę przez Kowno, Rygę i Tallin z Helsinkami.
W 2004 roku znalazły się one na liście unijnych projektów priorytetowych w dziedzinie transportu, zatwierdzonej przez kraje członkowskie UE (zwanych w unijnym żargonie TEN-T). Mają pomóc w rozwoju wspólnoty jako całości, uwzględniając zarówno potrzeby rozwijającej się gospodarki, jak i środowiska naturalnego.
W zeszłym roku Komisja Europejska przyznała 124 mln euro dofinansowania na prace budowlane na punktach granicznych i studium realizacji projektu Rail Baltica. Analiza wykazała, że w zależności od przyjętego wariantu prac (szczegółowy przebieg trasy, dopuszczalna prędkość pociągów) cała inwestycja ma kosztować od 1 mld do 2,4 mld euro.