Żaden europejski kraj nie bierze obecnie z Unii większych pieniędzy niż Polska. Jesteśmy niekwestionowanym liderem dofinansowania ze strategii na lata 2007-2013. Czyja to zasługa? Rządu, przedsiębiorców, samorządów? Nie, największe postępy w pozyskiwaniu pieniędzy z UE poczyniły uczelnie.
Ministerstwo Rozwoju Regionalnego specjalnie dla Money.pl przygotowało zestawienie dotacji z podziałem na grupy beneficjentów. Okazuje się, że największe postępy w pozyskiwaniu funduszy UEpoczyniły uczelnie i jednostki badawczo-naukowe. W latach 2004-2006 udało im się zdobyć niecałe 2 miliardy złotych wsparcia. W strategii na lata 2007-2013 nasi rektorzy i szefowie laboratoriów mają zagwarantowane już ponad 12 miliardów.
źródło: Ministerstwo Rozwoju Regionalnego
Pozostałe grupy beneficjentów utrzymują swoja aktywność na podobnym poziomie jak w strategii na lata 2004-2006. Skąd zatem ten skok uczelnianej inicjatywy?
Nowe możliwości i większe doświadczenia
- _ Do zwiększenia tempa wydatkowania środków znacząco przyczyniło się Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego. Usprawniliśmy procedury i przyspieszyliśmy oceny wniosków _ - wyjaśnia Magdalena Kula z biura prasowego resortu.
Profesor Tadeusz Luty, były rektor Politechniki Wrocławskiej i honorowy przewodniczący Konferencji Rektorów Akademickich Szkół Polskich wskazuje jednak inne przyczyny. Tłumaczy, że główną rolę w tej przemianie odegrały dwa zjawiska. Pierwsze, związane jest z przeznaczeniem w latach 2007-13 przez Komisje Europejską pieniędzy na badania i rozwój. Unia zapisała na ten cel ponad 12,4 proc. z wszystkich 85 miliardów euro.
- _ Również dzięki staraniom Danuty Huebner _ - mówi prof. Luty. - _ Jako komisarz do spraw regionalnych walczyła ona, by odsetek pieniędzy przeznaczonych właśnie na ten cel był jak największy. Komisja uznała jej racje i dlatego polskie uczelnie i ośrodki badawcze mogą korzystać z bogatego programu Innowacyjna Gospodarka _ - dodaje.
Luty:Zamiast studentów lepiej dofinansować nauczycieli
Drugim, bardzo ważnym czynnikiem, jest rosnąca sprawność uczelni w pozyskiwaniu pieniędzy. W dużych ośrodkach powstają specjalne grupy ludzi, którzy specjalizują się w pisaniu projektów.
Dobrym przykładem jest Politechnika Wrocławska, na której powstało Biuro Grantów i Funduszy Europejskich. Prof. Luty wspomina, ze na początku było to tylko kilka osób, a dziś to prężny zespół, który w zeszłym roku prowadził 7 projektów z programu Kapitał Ludzki i czekał na kolejnych 5 umów na łączną wartość 50 milionów złotych. Kapitał Ludzki to drugi obok Innowacyjnej gospodarki program, z którego obficie korzystają uczelnie.
Teraz czekamy na wpłaty
Inna sprawa, że pieniędzy, które pozyskały nasze uczelnie jeszcze nie widać. Do końca stycznia tego roku z dwóch zasadniczych dla uczelni programów - Kapitał Ludzki i Innowacyjna Gospodarka - wpłynęło do kasy naszego kraju tylko 790 milionów euro. To równowartość 3,16 miliarda złotych...
Źródło: Ministerstwo Rozwoju Regionalnego
Projektów i kwot wsparcia za nimi idących mogłoby być więcej. Niestety, okazuje się, że pozyskiwanie funduszy europejskich jest dziełem tylko części polskich uczelni. Tylko około 30 procent z nich wdraża bowiem programy dotowane przez Unię. Dlaczego?
- _ Bo z projektami, które uzyskują dofinansowanie radzą sobie najlepiej duże uczelnie. Tych małych, których budżet wynosi np. 50 milionów złotych, nie stać na to, by współfinansować przedsięwzięcia _ - wyjaśnia prof. Luty. -_ Jest to kolejny argument za tym, by w Polsce było mniej uczelni, ale żeby były większe. _
Duże federacje połączone siecią
Wśród polskich uczelni, które najaktywniej starają się o finansowanie badań naukowych, są te największe: Politechnika Warszawska, Uniwersytet Warszawski, Akademia Górniczo-Hutnicza, Uniwersytet Jagielloński oraz Politechnika Wrocławska. Mniejszym jest trudniej.
Doskonałym przykładem współpracy dużych uczelni jest Konsorcjum Centrum Zaawansowanych Materiałów i Technologii CEZAMAT. Powołały je Politechnika Warszawska, Uniwersytet Warszawski, Wojskowa Akademia Techniczna, a także cztery instytuty Polskiej Akademii Nauk. Za 360 milionów złotych powstanie ośrodek, który będzie pracował nad tworzeniem przyszłościowych materiałów.
Natomiast Łódzka Akademia Muzyczna i Szkoła Filmowa otrzymały wsparcie w wysokości 55 milionów złotych na Centrum Dydaktyki Nowych Mediów - czyli miejsce, gdzie studenci będą uczyli się fotografii cyfrowej, cyfrowego montażu i wykorzystania elektronicznych mediów.
Miliony złotych idą też na program Kapitał Ludzki - w praktyce oznacza to organizowanie nowych kierunków studiów, szkolenia i programy przygotowujące do wejścia na rynek pracy.
Profesor Luty uważa, że może być jeszcze lepiej. Ale do tego uczelnie powinny łączyć się w federacje. Taki zamiar mają już szkoły we Wrocławiu. Deklarację o integracji podpisali już rektorzy Uniwersytetu Wrocławskiego, Uniwersytetu Ekonomicznego, Uniwersytetu Przyrodniczego, Akademii Medycznej, Akademii Wychowania Fizycznego, Akademii Muzycznej i Akademii Sztuk Pięknych.
- _ Takie połączenie sprawią, ze łatwiej będzie pisać i wnioskować o dofinansowanie dla dużych projektów _ - mówi Luty. - _ A dodatkowo trzeba będzie pomyśleć o innowacjach internetowych. Na razie są one zaniedbywane, a przecież już nawet centralny system rekrutacji będzie konieczny dla funkcjonowania takiej federacji _ - wyjaśnia prof. Luty.
Raport Money.pl src="http://www.money.pl/u/money_chart/graphchart_ns.php?ds=1304892000&de=1305237540&sdx=1&i=&ty=1&s%5B0%5D=KGH&w=460&h=250&cm=0"/>