Parlament Węgier przyjął we wtorek poprawioną wersję nowelizacji ustawy o Węgierskim Banku Narodowym (MNB). Daje ona mniejsze możliwości utajniania danych o spółkach utworzonych przez MNB. Poprzednią wersję Trybunał Konstytucyjny uznał za niezgodną z ustawą zasadniczą.
W przyjętej we wtorek nowelizacji przewidziano, że utajnieniu podlegają tylko te dane dotyczące podmiotów gospodarczych utworzonych przez bank, które mogłyby zagrozić ich konkurencyjności, nie przewidziano za to utajniania danych o jego fundacjach. Zachowano natomiast zapis, że wynagrodzenie szefa banku centralnego wzrasta do 5 mln forintów (70 tys. zł), czyli o 90 proc. Stanowisko to piastuje obecnie Gyoergy Matolcsy (na zdjęciu), uznawany za prawą rękę premiera Viktora Orbana.
Nowela w pierwszej wersji została przyjęta 1 marca, ale prezydent Janos Ader wystąpił do Trybunału Konstytucyjnego o zbadanie jej zgodności z ustawą zasadniczą. Umożliwiała ona m.in. utajnianie danych o fundacjach MNB, co uzasadniano tym, że pieczę nad majątkiem fundacji sprawuje rada nadzorcza, wobec czego traci on charakter funduszy publicznych.
Trybunał w orzeczeniu z 31 marca uznał jednak niektóre zapisy nowelizacji za niezgodne z konstytucją. Wskazał, że Bank Narodowy służy interesowi publicznemu i dysponuje wyłącznie środkami publicznymi, dlatego też odpowiada finansowo przed społeczeństwem, a pieniądze przekazywane tworzonym przezeń spółkom nie tracą charakteru środków publicznych.
W konsekwencji tego orzeczenia sześć utworzonych przez bank centralny w 2014 r. fundacji, którym przekazano 245 mld forintów (3,5 mld zł) na cele naukowo-kulturalne, ujawniło w piątek wieczorem dane o zawieranych przez siebie umowach. Wywołały one oburzenie partii opozycyjnych, które zarzuciły fundacjom faworyzowanie przy przyznawaniu wsparcia firm i osób zbliżonych do rządzącego Fideszu.
W poniedziałek zwolnili się z pracy redaktor naczelny i grupa dziennikarzy portalu vs.hu, którego wydawca, spółka New Wave, otrzymał od fundacji znaczne wsparcie. - Popełniłem błąd, gdy dopuściłem do tego, że wspierane treści zostały opublikowane bez wskazania podmiotu wspierającego - napisał na Facebooku redaktor naczelny vs.hu Oliver Lebhardt.