Kondycja tamtejszej gospodarki jest oczywiście związana z sankcjami Zachodu i spadającymi cenami ropy na światowych rynkach.
Minister finansów Rosji Anton Siłuanow (na zdjęciu) mówił na forum ekonomicznym w Moskwie, że w tym roku gospodarka jego kraju stanęła przed dwoma poważnymi wyzwaniami: sankcjami i spadającymi cenami ropy.
Niskie ceny tego surowca okazały się dużo bardziej dotkliwe - z tego tytułu rosyjski budżet ma tracić rocznie od 90 do 100 miliardów dolarów. Z powodu sankcji - około 40 miliardów dolarów rocznie.
Minister przypomniał, że od czerwca tego roku ceny ropy naftowej na światowych rynkach spadły już o 30 procent.
Czytaj więcej w Money.pl