Premier Aleksis Cipras w liście do szefa Eurogrupy proponuje, aby Grecja uzyskała 2-letnią pożyczkę w ramach Europejskiego Mechanizmu Stabilności. To powołana w 2012 roku instytucja, która zajmuje się dostarczaniem wsparcia finansowego gospodarkom, przeżywającym kłopoty finansowe. Tymczasem w stolicy kraju demonstrują zwolennicy przystania na propozycje UE.
[Aktualizacja 20:30]
Wielotysięczna demonstracja za przyjęciem w niedzielnym referendum programu pomocowego proponowanego Grecji przez jej wierzycieli odbyła się w Atenach. Demonstrowało - według różnych ocen - od 10 tys. do 20 tys. osób.
Mimo burzy manifestanci przyszli na plac Syntagma pod gmach parlamentu. Głównym hasłem demonstracji było: "Zostajemy w Europie". Zaledwie kilka dni wcześniej odbyła się demonstracja zwolenników rządu, nawołujących do zagłosowania na "nie" w referendum; przyszło na nią ok. 13 tys. ludzi.
Nowa propozycja Aten
Składając nową propozycję Ateny poprosiły też eurogrupę, by do czasu wynegocjowania nowego programu przedłużony został aktualny program pomocowy, wygasający we wtorek o północy, aby zapobiec "technicznej niewypłacalności" Grecji.
W piątek Ateny odrzuciły ostateczną propozycję porozumienia, które pozwoliłoby odblokować ostatnią ratę z programu pomocy w wysokości 7,2 mld euro. Cipras zapowiedział na 5 lipca referendum w sprawie warunków wsparcia, prosząc jednocześnie o przedłużenie aktualnego programu. W sobotę eurogrupa odrzuciła tę prośbę, zaś Grecja zapowiedziała, że nie spłaci zapadającej we wtorek raty zadłużenia wobec Międzynarodowego Funduszu Walutowego, co w praktyce zostałoby uznane za niewypłacalność tego kraju.
Grecka propozycja 2-letniego porozumienia zakłada jednoczesną restrukturyzację długu tego kraju. To byłby jednak zupełnie nowy plan, a nie przedłużenie obecnego programu.
Jednak jak dowiedziało się Politico Europe, ze strony Ciprasa padła także propozycja przedłużenia wygasającego dziś pakietu, jednak na bardzo krótki okres, w celu uchronienia Grecji od ogłoszenia technicznego bankructwa.
Po wygaśnięciu 2-letniej pożyczki - jak napisał Cipras - Grecja będzie mogła powrócić na międzynarodowe rynki kapitałowe, aby zaspokoić swoje potrzeby finansowe. Kredyt od ESM miałby być powiązany z gospodarczymi reformami, których warunki zostały wcześniej odrzucone przez Ateny.
Reuters pisze, że na razie nie wiadomo, jaka będzie odpowiedź wierzycieli na grecką propozycję. Jednak według Politico Europe, unijni przywódcy już pochylili się nad listem Ciprasa, ale trudno oczekiwać, aby zgodzili się na finansowanie z ESM. Trzecia pożyczka dla Grecji musiałaby być zaakceptowana przez rządy wszystkich państw strefy euro.
Propozycja Aten padła w ostatnim dniu obowiązywania unijnego programu pomocowego, który w przypadku wygaśnięcia będzie oznaczał bankructwo kraju.
Gabinet premiera Aleksisa Ciprasa podkreśla, że Grecja nadal pozostaje przy stole negocjacyjnym, a Ateny będą zawsze szukać "możliwego rozwiązania do pozostania w strefie euro".
Wśród dziennikarzy będących w Atenach pojawiają się spekulacje, że dziś wieczorem do Brukseli może udać się Aleksis Cipras. Wieczorny wywiad w holenderskiej telewizji odwołał szef Eurogrupy Jeroen Dijsselbloem, który zwołał na godzinę 19:00 naszego czasu telekonferencję ministrów finansów strefy euro. Z kolei w Atenach rząd odwołał spotkanie z zagranicznymi dziennikarzami ze względu na "pilne spotkania ministrów".
Gorąca atmosfera i festiwal propozycji
Program pomocy międzynarodowej dla Grecji wygasa we wtorek; również we wtorek Grecja powinna spłacić ratę zadłużenia w MFW. Ewentualne porozumienie zakładałoby zaakceptowanie przez Grecję oferty instytucji reprezentujących pożyczkodawców z minionego piątku oraz uwzględnienie przez eurogrupę greckich potrzeb finansowych.
Rząd w Atenach miałby też namawiać obywateli do głosowania na "tak" w planowanym na niedzielę referendum w sprawie warunków programu pomocowego. Według greckich mediów Cipras "rozważa" propozycję Junckera.
Agencje prasowe informują o tym, powołując się na unijną osobistość oficjalną, która zastrzegła sobie anonimowość. Według tego źródła, propozycja Junckera zakłada, że Cipras napisałby do niego i innych unijnych przywódców, że akceptuje ofertę, którą stronie greckiej przedłożono podczas weekendu.
Według źródeł w greckim rządzie, na które powołuje się Reuters, Cipras pozostaje jednak przy swoim stanowisku. W poniedziałek szef greckiego rządu ponownie wzywał obywateli, żeby w referendum 5 lipca odrzucili warunki zagranicznej pomocy. Twierdził zarazem, że nie spowoduje to wyprowadzenia Grecji z unii monetarnej.
Źródła unijne i greckie informują, że Juncker zaoferował zwołanie we wtorek nadzwyczajnego spotkania ministrów finansów państw strefy euro, na którym zaakceptowano by wypłacenie Atenom pomocy, umożliwiając im zrealizowanie zobowiązania wobec MFW. Zasygnalizował też możliwość podjęcia później w tym roku negocjacji w sprawie restrukturyzacji spłat greckiego zadłużenia, jeśli Ateny zgodzą się na warunki stawiane przez kredytodawców.
Bez porozumienia w sprawie reform nie zostanie odblokowana ostatnia transza pomocy dla Grecji w wysokości 7,2 mld euro; bez tych pieniędzy Ateny nie mogą zrealizować swych zobowiązań wobec MFW. Program pomocy wygasa we wtorek; również we wtorek Grecja powinna spłacić ratę zadłużenia w MFW - 1,6 mld euro.
Grecja odgraża się Unii
- Jeśli nie zostanie znaleziony kompromis, Grecja może zwrócić się do Trybunału Sprawiedliwości UE i zaskarżyć unijne instytucje w celu zablokowania wyprowadzenia jej ze strefy euro - zagroził minister finansów Janis Warufakis w wywiadzie dla "Daily Telegraph".
- Grecki rząd będzie korzystał ze wszystkich dostępnych środków prawnych - powiedział grecki minister brytyjskiemu dziennikowi.
Grecja zagroziła, że zwróci się do trybunału, ażeby zablokować - jak pisze "Daily Telegraph" - wyrzucenie ze strefy euro i wstrzymać zduszenie jej systemu bankowego.
- W tej chwili trwają konsultacje i z pewnością rozważymy taką możliwość przed Trybunałem Sprawiedliwości UE w Luksemburgu - wskazał. - Unijne traktaty nie przewidują wyjścia ze strefy euro i nie przyjmujemy takiej ewentualności. Nasze członkostwo w eurolandzie nie podlega negocjacjom - podkreślił Warufakis.
"Daily Telegraph" zwraca uwagę, że złożenie takiego wniosku do trybunału przeciwko unijnym instytucjom byłoby bezprecedensowe i jeszcze bardziej skomplikowałoby kryzys.
Greckie władze oświadczyły, że poważnie zastanawiają się nad pozwaniem Europejskiego Banku Centralnego za utrzymanie kwoty pożyczek ratunkowych dla greckich banków na dotychczasowym poziomie (90 mld euro), bez jej zwiększania o 6 mld euro, o co prosiły Ateny i co pozwoliłoby bankom nadążyć z uzupełnianiem zmniejszających się depozytów.
Minister Warufakis powiedział, że Grecja będzie miała wystarczającą płynność finansową do referendum 5 lipca w sprawie warunków porozumienia z międzynarodowymi wierzycielami, przyznał jednak, że kontrola przepływu kapitałów ogłoszona przez rząd w weekend utrudnia działalność greckim firmom.
Europejski Bank Centralny: Grexitu nie można wykluczać
Niestety, wyjścia Grecji ze strefy euro nie można już wykluczać - ocenia francuski ekonomista i członek zarządu Europejskiego Banku Centralnego (EBC) Benoit Coeure w rozmowie, która we wtorek ukaże się we francuskim dzienniku gospodarczym "Les Echos".
- To jest rezultat wyboru greckiego rządu w postaci zakończenia dyskusji z wierzycielami i odwołania się do referendum w sprawie porozumienia z międzynarodowymi kredytodawcami - powiedział. - Jeśli odpowiedź będzie pozytywna, nie mam wątpliwości, że przywódcy strefy euro znajdą środki, w tej lub innej formie, żeby wypełnić swe zobowiązania - zapewnił.
W przeciwnym wypadku - ostrzegł Coeure - "bardzo trudno będzie odnowić dialog polityczny", ponieważ "propozycje trzech instytucji (KE, MFW i EBC) doszły do granic tego, co jest do przyjęcia".
- Jeśli Grecja miałaby wyjść ze strefy euro, oszczędności musiałyby być jeszcze większe. Grecja nie korzystałaby już z (polityki) solidarności w strefie euro, co dało czas na dokonywanie niezbędnych korekt - podkreślił członek zarządu EBC.
I dodał, że EBC jest gotowy "wykorzystać instrumenty, jakimi dysponuje" - skup długu państwowego (Quantitative Easing - luzowanie ilościowe) i obligacji skarbowych na rynku wtórnym (Outright Monetary Transactions - transakcje rynku pieniężnego).
New York Times: Referendum to zły pomysł, ale...
Referendum w Grecji to zły pomysł, ale na tym etapie najlepszy z możliwych
- pisze w komentarzu redakcyjnym amerykański dziennik "New York Times". Gazeta apeluje do wierzycieli Grecji, aby złagodzili warunki stawiane rządowi w Atenach.
Nowojorski dziennik przyznaje, że poddanie pod głosowanie tak złożonej kwestii i wyznaczenie szybkiego terminu referendum jest niebezpieczne, tym bardziej że Grecy są i tak zdezorientowani. "New York Times" stwierdza jednak, iż stawka jest tak wysoka, że powinni oni mieć szansę wypowiedzieć się, czy chcą pozostać w strefie euro, co oznacza dalsze wyrzeczenia, czy gotowi są na "krótkookresowy kataklizm i długofalową niepewność".
Dziennik pisze, że pytanie, czy Grecja powinna pozostać w strefie euro, stoi nie tylko przed mieszkańcami tego kraju, ale też przed kanclerz Merkel, prezydentem
Hollandem i innymi przywódcami Europy. Według gazety, "wyjście Grecji" poważnie
zachwieje zaufaniem do europejskiej waluty i zagrozi światową recesją
"New York Times" podkreśla, że jeśli wierzyciele, Międzynarodowy Fundusz Walutowy i europejscy wierzyciele chcą przekonać mieszkańców Grecji, by w referendum głosowali za pozostaniem w strefie euro, to powinni zachęcić ich do tego rozpoczynając niszczenie posiadanych przez siebie weksli.
Ostrzeżenie dla turystów
Turyści, którzy wybierają się do Grecji na wakacje, powinni zabrać ze sobą gotówkę. Wszytko przez to, że grecki rząd zdecydował o zamknięciu banków i ograniczeniu wypłat z bankomatów do 60 euro na osobę dziennie.
Limit dziennych wypłat dotyczy co prawda tylko posiadaczy kart wydanych przez greckie banki. Osoby, które mają karty wydane przez zagraniczne banki, na przykład polskie, mogą - przynajmniej w teorii - normalnie wypłacać pieniądze. Jednak w wielu bankomatach po prostu nie ma gotówki.
Czytaj więcej w Money.pl