Prawie połowa mieszkańców Europy miała w ostatnim czasie problem z opłaceniem zobowiązań. Co trzeci Europejczyk narzeka przy tym, że jego zarobki nie pozwalają godnie żyć. Pogarszającym się nastrojom towarzyszy narastające zjawisko emigracji zarobkowej. Choć dużo ludzi wyjeżdża z Polski, to jednak wyprzedzają nas takie kraje jak: Węgry, Hiszpania, Włochy czy nawet Francja.
Od poważnego kryzysu w Europie minęło kilka lat, ale wciąż odczuwalne są tego negatywne skutki. Wzrost gospodarczy w regionie jest anemiczny, a w wielu krajach (na przykład w Hiszpanii) bezrobocie wciąż jest kilkunastoprocentowe, a czasem sięga nawet 20 proc.
Dane makroekonomiczne znamy, ale nie oddają one bezpośrednio nastrojów wśród ludzi. Te okazują się, delikatnie ujmując, nie najlepsze. Na ponad 21 tys. ankietowanych z 21 krajów (w tym z Polski) prawie 30 proc. narzeka, że nie ma wystarczająco dużo pieniędzy, by godnie żyć. Oczywiście w poszczególnych krajach różnie postrzegany jest poziom uznawany za godny do życia, co nie zmienia faktu, że tak duży odsetek niezadowolonych nie był notowany od co najmniej 4 lat, czyli od początku badań. Przeprowadza je systematycznie Intrum Justitia - szwedzka firma specjalizującą się w usługach z zakresu zarządzania wierzytelnościami i windykacji.
Niestety w niechlubnej czołówce krajów, gdzie obywatele są najbardziej niezadowoleni z poziomu swoich finansów, jest Polska. Choć poziom pesymizmu nie jest tak duży jak w Grecji, gdzie ponad połowa mieszkańców narzeka na finanse, wynik na poziomie 30 proc. pozostawia dużo do życzenia. Nieoczekiwanie wyjątkowo duże niezadowolenie z poziomu życia wykazują również Francuzi, którzy plasują się zaraz za Grekami.
źródło: The European Consumer Payment Report 2016, Intrum Justitia.
Aż 39 proc. Europejczyków ma obawy o to, że po opłaceniu zobowiązań i rachunków, pozostała z wynagrodzenia kwota nie będzie wystarczająca na pokrycie wszystkich zachcianek. To o 4 punkty procentowe wyższy wynik niż przed rokiem. Niestety również przyszłość nie jest najlepiej postrzegana. Tylko 30 proc. ankietowanych liczy na poprawę swojej sytuacji.
Z raportu Intrum Justitia wynika też bardzo poważny problem - około 44 proc. ankietowanych przyznaje, że w ciągu ostatnich 12 miesięcy przynajmniej raz nie opłaciło na czas rachunków lub ważnych zobowiązań. Nieco ponad połowa jako przyczynę wskazuje brak pieniędzy.
Co szósty badany w ostatnim półroczu musiał wspomóc się pożyczając pieniądze. W pierwszym rzędzie pomocy szukamy u rodziny (45 proc.), ale jednak duża część Europejczyków nie waha się po większe kwoty wyciągnąć ręce do banku (43 proc.). Mniejszą popularnością niż w Polsce cieszą się firmy pożyczkowe (14 proc.) czy korzystanie z usług lombardu (4 proc.).
W jakich krajach mieszkańcy mają najwięcej problemów z terminową spłatą zobowiązań? Podobnie jak w poprzednim zestawieniu, na pierwszym miejscu są Grecy. Przedłużający się w tym kraju kryzys i rozpaczliwe szukanie oszczędności przez rząd przekłada się na portfele i nastroje ludzi. W czołówce są zresztą również inne kraje, których gospodarki w ostatnich latach przeżywały poważne turbulencje. To głównie państwa grupy PIIGS, na czele z Portugalią, Włochami i Irlandią.
źródło: The European Consumer Payment Report 2016, Intrum Justitia.
Na uwagę zasługuje niski odsetek Polaków przyznających się do problemów ze spłatą zobowiązań. Jesteśmy pod tym względem na równi z bogatymi Norwegami i minimalnie gorsi od Szwedów czy Duńczyków. Nie bez znaczenia jest tu jednak fakt, że w porównaniu do zamożniejszych narodów, przez mniejsze zarobki, znacznie rozsądniej zarządzamy swoim budżetem domowym.
Wśród 21 badanych krajów jesteśmy też najbardziej pozytywnie nastawieni do zaciągania kredytów i pożyczek na mniejsze wydatki. Ponad połowa z nas (52 proc.) nie widzi nic złego w pożyczkach zaciągniętych na sfinansowanie zakupu dóbr konsumpcyjnych, a 35 proc. w kredytowaniu planów wakacyjnych
Na tle Europejczyków wyróżnia nas też całkiem spory optymizm odnośnie przyszłości. Co czwarty ankietowany w badaniu uważa, że sytuacja gospodarcza Polski się poprawi. Większymi pesymistami są np. Brytyjczycy, którzy muszą zmierzyć się z Brexitem, czy Węgrzy, których pod względem gospodarki nasz rząd bierze sobie za wzór. Nie wspominając o Grekach, z których tylko 5 proc. z nadzieją patrzy w przyszłość.
Z tymi statystykami w parze idą dane o rozważanej emigracji ekonomicznej. To właśnie Grecy i Węgrzy najchętniej opuściliby własną ojczyznę z powodów materialnych. Taki krok rozważa po 30 proc. ankietowanych. Niewielu mniej mieszkańców Włoch zdecydowałoby się w najbliższym czasie na taki ruch.
źródło: The European Consumer Payment Report 2016, Intrum Justitia.
Na tym tle wcale tak źle nie wyglądają Polacy, których wyprzedzają jeszcze m.in. Hiszpanie, Francuzi i Słowacy.
Oczywiście obywatele żadnego z ankietowanych krajów nie wybraliby na kierunek emigracji zarobkowej Polski. My też obieramy zdecydowanie jeden kierunek - zachodni. Prym wiodą Niemcy i Wielka Brytania. Co ciekawe, jedną z częściej wymienianych opcji jest wyjazd do Francji, gdzie sami obywatele źle oceniają swoją sytuację i myślą o wyjeździe.
źródło: The European Consumer Payment Report 2016, Intrum Justitia.