- Zniesienie opłat roamingowych faworyzuje tych operatorów, którzy posiadają infrastrukturę w całej Unii Europejskiej - uważa minister cyfryzacji Anna Streżyńska. Ostrzega też, że za korzyści dla często podróżujących po Europie zapłacą użytkownicy korzystający z telefonu tylko w kraju. Streżyńska opublikowała odpowiedź na list Róży Thun.
- Literalne podejście do zasady "Roam like at home" powoduje, że operatorzy z infrastrukturą jedynie krajową muszą ponosić znacznie większe koszty, co z kolei zaburza uczciwą konkurencję - pisze Anna Streżyńska w liście opublikowanym na stronie resortu.
- Taka sytuacja kończy się podwyżkami opłat dla użytkowników, jak miało to miejsce w Wielkiej Brytanii czy Danii - wskazuje.
List Anny Streżyńskiej to kontynuacja publicznej dyskusji, jaką na temat zniesienia stawek roamingowych toczy z nią Róża Thun. Należąca do PO europosłanka na początku czerwca oskarżyła Streżyńską o "brak zaangażowania w sprawy klientów, fałszywe naświetlanie tematu i PiS-owskie zideologizowanie całej sprawy".
Róża Thun zareagowała w ten sposób na wypowiedź minister cyfryzacji, która serwisowi bankier.pl powiedziała: "Pełne zastosowanie rozwiązania Komisji doprowadziłoby do tego, że my, którzy ciężko pracujemy w Polsce za biurkiem, finansowalibyśmy wszystkich tych, którzy są w różnych celach w podróży".
W opublikowanym w środę liście, Streżyńska broni swojego stanowiska i wskazuje, że Komisja Europejska "była wielokrotnie informowania o zagrożeniach, jakie niesie za sobą nowa regulacja". Wskazuje też, że jeszcze na etapie prac nad rozporządzeniem Polska wielokrotnie wskazywała, że stawki hurtowe powinny zostać znacząco obniżone.
- Pragnę przypomnieć, że Polacy, w porównaniu do obywateli innych państw Unii Europejskiej, płacą za połączenia jedne z najniższych stawek - podkreśla minister. - Jest to w dużej mierze zasługa konkurencji na rynku, o którą walczyłam m.in. jako prezes Urzędu Komunikacji Elektronicznej i minister cyfryzacji - zaznacza.
Anna Streżyńska zwraca uwagę swojej polemistce, że mechanizmy ochronne, na które powołuje się, "budzą wiele wątpliwości". - Nie jest jasne, w jakim stopniu te propozycje będą korzystne dla konsumentów - pisze.
Minister wskazuje też, że nie wiadomo, jakie dalsze plany będą mieć operatorzy, którzy w ostatnim czasie zostali przymuszeni do zastosowania się do wymogów KE. - Oceniam to wyłącznie jako próbę zapobieżenia odpływowi bazy klientów i desperacką walkę o utrzymanie rynku - stwierdza Streżyńska.
Szefowa resortu cyfryzacji powołuje się przy tym na raport firmy EY z 5 czerwca, który wymienia negatywne zmiany na rynku po zniesieniu roamingu:
- wyłączenie usługi roamingu
- złożenie wniosków o dopłaty
- wprowadzanie abonamentów krajowych
- oparcie taryf roamingowych o krajową cenę detaliczną
- podwyżka cen dla wszystkich
- modyfikacja regulaminów i promocji
- oferowanie bonusów tylko w ofertach krajowych
Streżyńska podkreśla, że "dla każdej z tych możliwości istnieje przynajmniej jeden przykład w którymś z państw UE". - To pokazuje, że na poziomie UE operatorzy nie zastosowali jednego podejścia, a skutki nowych przepisów dla rynku detalicznego mogą być daleko idące - ostrzega.
Anna Streżyńska kończy swój list zaproszeniem do Ministerstwa Cyfryzacji wystosowanym do Róży Thun. - Jestem przekonana, że podczas spotkania uda nam się przedstawić swoje racje w sposób, który zbliży nasze stanowiska - pisze. - Niezależnie od wszystkich różnic, łączy nas jedno: troska o to, aby Polacy w kraju i za granicą mogli korzystać z tanich oraz wygodnych rozwiązań i usług dostarczanych przez operatorów telekomunikacyjnych - dodaje.