RMF wyjaśnia, że od 3 listopada, gdy KE zaczęła naliczać kary, wydano sześć decyzji o potrąceniu niezapłaconych kar z należących się nam funduszy. "Ostatnia, dotycząca potrącenia 33 mln euro za okres od 26 maja do 27 czerwca, zapadła 23 września" - czytamy.
Co istotne, odbieranie funduszy nie oznacza, że tracą beneficjenci określonych programów. "Potrącenie dotyczy refundacji, o jaką zwraca się do KE budżet państwa za już rozliczone z regionami faktury. Traci natomiast budżet państwa, a więc wszyscy podatnicy" - pisze rozgłośnia.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Unia potrąciła nam kolejne pieniądze
Kara za brak pełnego wykonania orzeczenia TSUE z lipca zeszłego roku wynosi milion euro dziennie. Jest naliczana od 3 listopada, co oznacza, że na liczniku jest już 328 mln euro, czyli ponad 1,5 mld zł.
Rząd w Warszawie do tej pory nie zaskarżył decyzji KE. "Jak ustaliła dziennikarka RMF FM, władze doskonale zdają siebie sprawę z tego, że nie mają argumentów, gdyż w tym czasie nie podjęły żadnych działań, żeby wdrożyć orzeczenie o środku tymczasowym" - informuje radio.