We wtorkowym głosowaniu PE wezwał władze Polski do uchylenia ustawy powołującej komisję ds. zbadania wpływów rosyjskich. Zdaniem autorów rezolucji, komisja jest wymierzona w opozycję, w tym byłego premiera Donalda Tuska.
"Jeśli ustawa pozostanie w mocy, Komisja Europejska powinna kontynuować przyspieszone postępowanie w sprawie uchybienia zobowiązaniom państwa członkowskiego i wystąpić do Trybunału Sprawiedliwości UE o zastosowanie środków tymczasowych" - wezwali europosłowie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W rezolucji skrytykowano także nowelizację polskiego Kodeksu wyborczego, która - zdaniem opozycji - ma uławić PiS zwycięstwo w jesiennych wyborach. Rezolucja wzywa polskie władze "do dostosowania sposobu przeprowadzania wyborów do standardów Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie (OBWE) oraz innych międzynarodowych zobowiązań i standardów demokratycznych". PE wezwał też do zorganizowania pełnowymiarowej misji obserwacji wyborów parlamentarnych w Polsce.
Rezolucja została przyjęta 472 głosami za i 136 - przeciw. 16 eurodeputowanych wstrzymało się od głosu.
"Frustracja i zmęczenie"
Europarlamentarzysta Lewicy Robert Biedroń, pytany o komentarz do uchwalonej rezolucji, przyznał w rozmowie z polskimi dziennikarzami w Strasburgu, że w Parlamencie Europejskim czuć już zmęczenie Polską i sprawą naszej praworządności. - Kiedy rozmawiam z moimi kolegami i koleżankami, to - jak tylko widzą, że znowu zajmujemy się naszym krajem - od razu widać frustrację i zmęczenie. - Pytają, ile można się zajmować tą Polską. Przyjmujemy rezolucję za rezolucją i widać, że wszyscy chcieliby, żeby w końcu coś zaczęło się dziać. A tymczasem nic się nie dzieje i stąd ta frustracja - podkreślił.
Jak dodał, w jego ocenie ze względu na sytuację w Polsce przed wyborami nie dojdzie żadnego przełomu i nie zostaną podjęte żadne decyzje, jak choćby uruchomienie mechanizmu "pieniądze za praworządność".
"Rezolucja przeciwko Polsce"
Była premier Beata Szydło poinformowała z kolei w Strasburgu, że "PE przyjął rezolucję przeciwko Polsce". Dodała, że "Polska jest krajem "praworządnym, bezpiecznym, który dziś stoi na straży traktatów europejskich".
Jak zaznaczyła, przyjmowanie rezolucji dot. Polski stało się w PE "pewnym rytuałem". - My, jako Polacy, powinniśmy się temu przeciwstawiać. Dlaczego? Dlatego, że Polska stoi na straży traktatów europejskich, przestrzegana jest praworządność, przestrzegana jest konstytucja, a mimo to odbywają się tutaj cyklicznie właśnie takie widowiska - zaznaczyła.