Minister Waldemar Buda na antenie TVP 1 zaznaczył, że Komisja Europejska będzie miała kilka tygodni na rozpatrzenie złożonego wniosku przez Polskę.
- Jak złożymy wniosek na początku lipca, pierwsza transza trafi w tym roku. To jest 2,8 mld euro z części granatowej, to jest przeszło 11 mld zł. Z części pożyczkowej 1,3 mld euro, czyli około 6 mld zł - powiedział szef resortu rozwoju i technologii.
Minister poinformował, że środki te zostaną przeznaczone m.in. na odnawialne źródła energii, jak offshore na Morzu Bałtyckim, miejsca w przedszkolach, likwidację białych plan w dostępie do internetu w Polsce czy infrastrukturę kolejową.
- Przetargi na kolei trwają i są rozstrzygane, za chwilę będziemy świadkami realizacji tych inwestycji jeszcze przed środkami europejskimi — zapewnił minister rozwoju i technologii Waldemar Buda.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W ramach Funduszu Odbudowy z budżetu polityki spójności na lata 2021-2027 Polska ma do dyspozycji ok. 76 mld euro. W KPO, który ma wspomóc gospodarkę po pandemii, nasz kraj wnioskuje o 23,9 mld euro w ramach grantów i o 11,5 mld euro z części pożyczkowej.
Z wyliczeń Federacji Przedsiębiorców Polskich (FPP) wynika, że przez zablokowane środki z KPO polska gospodarka straciła już ponad 21 mld zł. - Każdego dnia ten rachunek za bezczynność rośnie o około 160 mln zł — wynika z raportu FPP.
Do tej pory Komisja Europejska konsekwentnie broniła swojego stanowiska, że pieniądze zostaną wypłacone Polsce dopiero wtedy, kiedy wejdą w życie konkretne ustawy i rozwiązania. Bruksela postawiła w 2021 r. trzy warunki. Chce przede wszystkim likwidacji Izby Dyscyplinarnej Sądu Najwyższego, a także odejścia od kontrowersyjnego mechanizmu dyscyplinowania sędziów oraz przywrócenia sędziów usuniętych.
Likwidację Izby Dyscyplinarnej zakłada projekt prezydenta Andrzeja Dudy, który jest procedowany w Sejmie, ale nie został jeszcze przegłosowany.