- Przyszłoroczny budżet odegra ważną rolę w realizacji długoterminowych priorytetów i celów UE. Osiągnięte porozumienie stanowi dobry punkt wyjścia do negocjacji z Parlamentem Europejskim, co, mamy nadzieję, pozwoli na terminowe przyjęcie budżetu - powiedział Peter Banai, sekretarz stanu w węgierskim ministerstwie finansów. Węgry przejęły w lipcu prezydencję w Radzie UE.
Mają czas do 18 listopada
Kraje unijne mają zamiar formalnie przyjąć stanowisko w drodze procedury pisemnej kończącej się 13 września. Stanowisko Rady UE będzie stanowić mandat dla węgierskiej prezydencji do negocjowania budżetu UE na 2025 r. z Parlamentem Europejskim. W tym roku termin prawny na osiągnięcie porozumienia w tej sprawie przypada na 18 listopada o północy.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Jest to piąty roczny budżet w ramach wieloletnich ram finansowych (WRF), czyli długoterminowego budżetu UE, na lata 2021–2027.
Zobowiązania, które mają wynieść 191,53 mld euro, to prawne obietnice wydania pieniędzy na działania, których realizacja rozciąga się na kilka lat budżetowych. Z kolei płatności, zaplanowane na 146,21 mld euro, obejmują wydatki wynikające ze zobowiązań zapisanych w budżecie UE w bieżącym i poprzednich latach budżetowych.
Krystalizują się najważniejsze nazwiska w instytucjach UE
Przypomnijmy, we wtorek w Strasburgu rozpoczęła się sesja inaugurująca kadencję nowego Parlamentu Europejskiego. Na stanowisko przewodniczącej wybrana została Roberta Metsola. Maltanka obejmie tę funkcję na następne dwa i pół roku. Będzie to jej druga kadencja na tym stanowisku. Po przyjęciu unijnego budżetu przez PE Metsola podpisze budżet, umożliwiając jego wykonanie.
W czwartek z kolei Parlament Europejski podejmie decyzję, czy Ursula von der Leyen zostanie przewodniczącą Komisji Europejskiej na drugą kadencję. By pozostać na stanowisku, von der Leyen potrzebuje absolutnej większości głosów w PE. Izba obecnie liczy 720 deputowanych, co oznacza, że poprzeć jej wybór na drugą kadencję musi 361 europosłów. Głosowanie w czwartek około południa poprzedzi debata, w trakcie której szefowa KE przedstawi swoje pomysły na drugą kadencję.
Von der Leyen zabiega o prowadzenie KE przez kolejne pięć lat. Jej kandydaturę poparli już liderzy 25 państw członkowskich na szczycie 27 czerwca. Wstrzymała się od głosu włoska premierka i liderka partii Bracia Włosi Giorgia Meloni, a przeciwko jej kandydaturze głosował premier Węgier Viktor Orban.
Koalicja centroprawicy, socjaldemokratów i liberałów ma mocną większość w Parlamencie Europejskim - po czerwcowych wyborach europejskich łącznie dysponuje 401 głosami. Do tych rodzin politycznych należą jednak delegacje krajowe, dla których z różnych powodów kandydatura von der Leyen jest kontrowersyjna. Nawet na jej własnym zapleczu politycznym są deputowani, którzy w trakcie czwartkowego głosowania mogą się wyłamać.