Pod okiem UOKiK znajdą się inwestycje w tokeny, kryptowaluty, pakiety edukacyjne czy językowe czy w apartamenty. To tu najczęściej bowiem prowadzone są promocje-piramidy.
Na czym polegają? Konsument namawiany jest do udziału w "projekcie" w roli inwestora systemie sprzedaży w zamian za obietnicę wynagrodzenia lub innych korzyści materialnych, które są uzależnione przede wszystkim od wprowadzenia do systemu kolejnych osób, a nie od sprzedaży czy konsumpcji produktów - wyjaśnia UOKiK.
- Musimy szybciej i skuteczniej eliminować systemy promocyjne typu piramida. Propagowanie ich to nieuczciwa praktyka rynkowa naruszająca zbiorowe interesy konsumentów. Będziemy walczyć z działaniami osób, które zachęcają do inwestowania i udziału w takich "projektach" - mówi Tomasz Chróstny, prezes UOKiK.
Urząd wszczął postępowanie przeciwko tzw. naganiaczom, czyli np. blogerom lub celebrytom, którzy namawiają na swoich stronach internetowych, w mediach społecznościowych czy w nagraniach do inwestowania w takie przedsięwzięcia i wciągania do nich kolejnych osób.
- Te osoby czerpią zyski z naganiania na nielegalne systemy, okłamują konsumentów i mamią ich wizją wielkich zysków. Bez aktywności naganiaczy wielu strat finansowych, cierpień, a niekiedy tragedii ludzkich można uniknąć. Chcemy skłonić ich do zaprzestania tej niegodziwej działalności, a także ostrzec konsumentów przed takimi praktykami - temu służą pierwsze postępowania, w których postawiłem zarzuty osobom promującym systemy promocyjne typu piramida – podkreśla prezes UOKiK.
Za propagowanie systemów promocyjnych typu piramida przedsiębiorcy grozi kara do 10 proc. obrotu z poprzedniego roku.
Przy tym za przedsiębiorcę uznaje się nie tylko osobę zarejestrowaną w CEIDG, ale każdego - w tym blogerów, infuencerów, kto w sposób zorganizowany i ciągły faktycznie prowadzi działalność gospodarczą i czerpie zyski z zakładania, prowadzenia lub propagowania systemów promocyjnych typu piramida.
Prawo przewiduje sankcje również dla osób zarządzających, które umyślnie naruszyły zbiorowe interesy konsumentów. To maksymalnie 2 mln zł. Kara finansowa wobec osoby zarządzającej może zostać orzeczona w decyzji, w której Prezes UOKiK nałoży karę na firmę, którą taka osoba kieruje.