Tuż po wybuchu wojny w Ukrainie Elon Musk aktywnie włączył się w pomoc zaatakowanemu państwu. Miliarder już po kilkunastu dniach od inwazji udostępnił ukraińskiemu wojsku dostęp do systemu satelitarnego Starlink. Żołnierze korzystali z nich do likwidacji rosyjskich celów.
Elon Musk zmienił front
To nie spodobało się Kremlowi, który m.in. po to atakował ukraińską infrastrukturę krytyczną, by utrudnić możliwość obrony. Przedstawiciele rosyjskiego reżimu najpierw grozili w zawoalowany sposób, że zaatakują jego satelity (choć Dmitrij Rogozin stracił pozycję szefa Roskosmosu za groźby), lecz później mieli nawiązać kontakt z miliarderem, by zachęcić go do zrezygnowania ze wsparcia.
Niedługo po tym, jak amerykańskie media donosiły o rozmowie Elona Muska i Władimira Putina, właściciel Tesli i SpaceX wyraźnie zmienił podejście. We wrześniu 2022 r. zablokował Ukrainie możliwość rozszerzenia dostępu do systemu Starlink, czym wstrzymał plany kontrofensywy ukraińskiego wojska.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Miesiąc później natomiast stwierdził, że nie będzie w stanie dłużej udostępniać systemu za darmo. W sprawę wmieszał się Pentangon, który obiecał, że znajdzie rozwiązanie, jeżeli Elon Musk odetnie Ukrainę od Starlinków, co ostatecznie częściowo nastąpiło.
Musk śmieje się z Zełenskiego. Ukraińcy oburzeni
Teraz miliarder wprost wyśmiał starania prezydenta Ukrainy o dodatkowe wsparcie wojskowe od świata. Na swoim koncie na platformie X udostępnił popularnego mema, na którego nałożył twarz Wołodymyra Zełenskiego i podpisał go: "kiedy od pięciu minut nie poprosiłeś o pomoc wartą miliardy dolarów".
Oburzenia jego postępowaniem nie kryją Ukraińcy. "Czyli kupiłeś media społecznościowe, by gnębić naród, który umiera za wolność. Wizjoner" – napisał jeden z nich, nawiązując do zakupu Twittera.
W ciągu ostatnich kilku tygodni wysforował się na czoło w promowaniu idei odcięcia Ukrainy od pomocy wojskowej. To smutne, ponieważ jest byłym bohaterem Ukrainy. Teraz stał się cyberprzestępcą i normalizuje takie podejście na tej platformie (w serwisie X – przyp. red.) – brzmi wpis innego użytkownika urodzonego w Kijowie.
Inny natomiast odbił piłeczkę i użył tego samego mema, by zasugerować, że Elon Musk promuje rosyjską propagandę:
"To obrzydliwe. Dziś rano Rosjanie zaatakowali Charków (drugie co do wielkości miasto Ukrainy), miasto, w którym mieszkam, za pomocą pięciu rakiet S-300, a potem wchodzę na Twittera i widzę to. Wstydź się, Elonie Musku! Mówi ci to osoba, której życie jest terroryzowane przy Twoim wsparciu" – napisała Iryna Voiczuk, dziennikarka i korespondentka ukraińska.