Marka Goclever stała się znana dzięki tabletom dostępnym w Biedronce. Firma sama ich jednak nie produkowała, a sprowadzała z Azji (bo taniej) i brandowała.
Upadek firmy, która przez kilka lat rosła, oferując m.in. sprzęt mobilny, małe AGD czy drony, był dość niespodziewany, ale nie wszystkich dziwi.
- Rynek się nasycał, marki chińskie same weszły na nasz rynek i się promowały, a jeśli ktoś chciał kupować jak najtaniej, mógł korzystać z AliExpress czy innych serwisów - mówi "Rzeczpospolitej" jeden z dystrybutorów.
Wioletta Batóg, rzecznik Media Markt, w rozmowie z gazetą określiła udział produktów pod polskimi markami w asortymencie sieci jako marginalny. "Rz" dodaje, że w smartfonach na przykład rodzime firmy już się nie liczą.
Teraz, gdy Goclever przeprowadza upadłość likwidacyjną, kończą się też prace serwisu gwarancyjnego, co może oznaczać kłopoty dla ich jej klientów. "Produkty, które zostały naprawione przed datą ogłoszenia upadłości zostaną niezwłocznie odesłane do klientów w najbliższych dniach. Natomiast produkty, które nie zostały naprawione, zostaną odesłane do właścicieli bez naprawy" - czytamy na stronie firmy.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl