Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
Justyna Sobolak
|

Urlop menstruacyjny? W niektórych krajach obowiązuje już 74 lata

179
Podziel się:

W Japonii, Korei Południowej, Indonezji. Urlop menstruacyjny jest popularny w krajach azjatyckich. W Europie mniej. Tu sprawy w swoje ręce biorą firmy, oferując kobietom wolne podczas okresu. W Polsce takie rozwiązanie też już funkcjonuje.

Urlop menstruacyjny? W niektórych krajach obowiązuje już 74 lata
W Polsce jedna firma zdecydowała się wprowadzić możliwość wzięcia wolnego z powodu bolesnego okresu. (pixabay.com)

Z prowadzonych badań wynika, że około 80 proc. kobiet doświadczyło bólu miesiączkowego. U 5-10 proc. kobiet jest na tyle silny, że uniemożliwia normalne funkcjonowanie. Podczas okresu ból brzucha bywa przeszywający i promieniuje do kręgosłupa. Towarzyszą mu także inne dolegliwości, jak ból głowy, nudności, wymioty, biegunka, wzdęcia, brak apetytu, senność i uczucie ogólnego rozbicia. Wiele kobiet w dniu, w którym dostaje okres, nie jest w stanie normalnie funkcjonować. To właśnie dla nich ma być urlop menstruacyjny.

Pomysł nie jest nowy. Pierwszym krajem, który zdecydował się na jego wprowadzenie, była Japonia. Kobiety mogą z niego korzystać już od 1947 roku. Obowiązuje pod nazwą seirikyuuka, czyli "wolne fizjologiczne". Rok później w ślady Japonii poszła Indonezja. Oba kraje długo nie miały naśladowców. Na taki krok zdecydowała się dopiero w 2001 roku Korea Południowa.

Tam kobietom przysługuje jeden dzień wolny podczas okresu. W 2013 roku urlop menstruacyjny wprowadził Tajwan, przyznając kobietom 3 dni wolnego, a w 2015 roku wprowadzono go w Zambii. Urlop menstruacyjny funkcjonuje też w wybranych prowincjach Chin. W Unii Europejskiej takich rozwiązań nie ma. Przymierzały się do tego Włochy. W 2017 roku tamtejszy parlament debatował nad wprowadzeniem 3-dniowego urlopu menstruacyjnego, miał już nawet gotową ustawę. Ostatecznie jej jednak nie uchwalono.

Zobacz także: Praca z biura czy z domu? "Rola biura będzie ewoluować"

Popularniejszym rozwiązaniem jest wprowadzanie takich rozwiązań przez firmy wewnętrznymi regulaminami. W 2007 roku urlop menstruacyjny wprowadziła marka Nike. Pracownice mają do wykorzystania 2 dni wolnego. W 2016 roku na taki krok zdecydowała się brytyjska firma Coexit, a w 2020 roku indyjski gigant Zomato, zajmujący się agregacją i dostawami jedzenia. W Zomato kobiety mają do wykorzystania aż 10 dni wolnego z powodu złego samopoczucia podczas okresu.

Jeden dzień wolnego w polskiej firmie

W Polsce na wprowadzenie urlopu menstruacyjnego zdecydowała się, jak dotąd, tylko jedna firma. Mowa o polskiej marce odzieżowej PLNY LALA. Marka, zatrudniające 27 kobiet, 5 marca 2020 roku wprowadziła regulamin "Okres wolny od pracy". Pracownice mogą skorzystać z jednego dnia wolnego z powodu złego samopoczucia związanego z okresem. Po prawie roku funkcjonowania kobiety wykorzystały łącznie 20 dni takiego urlopu.

- Te wyniki naszym zdaniem doskonale obrazują fakt, że taki dodatkowy przywilej urlopowy nie wpłynął w żaden negatywny sposób na funkcjonowanie firmy i jej dezorganizację. Zatrudnione w firmie kobiety dostosowują taką możliwość do swoich indywidualnych potrzeb i faktycznie korzystają z takiej możliwości w kryzysowych sytuacjach, kiedy rzeczywiście potrzebują jednodniowej regeneracji i zwolnienia tempa po to, by następnego dnia wrócić z dużo lepszą energią i siłą do realizacji założonych sobie w pracy celów i zadań - mówi Elisa Minetti, dyrektor kreatywna marki.

Z wewnętrznych badań firmy wynika, że akcja przyniosła duże korzyści. - Pogłębiła wewnętrzną atmosferę zaufania i komfortu w zespole, którą staramy się budować. Okres wolny od pracy nie podlega ocenie i dziewczyny u nas tej oceny się nie boją. Nie wpłynęło to w żaden negatywny sposób na nasze funkcjonowanie i codzienną pracę. W moim zespole stawiam na atmosferę komfortu. Nie podajemy sobie już podpaski czy tamponu w rękawie, pod stołem, w tajemnicy. Miesiączka nie powinna wywoływać skrępowania czy wstydu. Chciałam uwolnić nas od miesiączkowego tabu - mówi Elisa Minetti.

Zmian w Kodeksie pracy nie będzie

W ślad za PLNY LALA nie poszły inne polskie firmy. Ministerstwo Rozwoju, Pracy i Technologii pytane przez money.pl o potrzebę wprowadzenia ustawowych rozwiązań w tej kwestii, przypomina, że Polki, w przypadku złego samopoczucia, mogą skorzystać z zagwarantowanych przez Kodeks pracy dni wolnych. - W przypadku złego samopoczucia podczas menstruacji pracownica ma obecnie możliwość skorzystania np. z urlopu wypoczynkowego udzielanego w trybie "na żądanie" lub skorzystania ze zwolnienia z powodu niezdolności do pracy, jeżeli lekarz stwierdzi taką konieczność i potwierdzi to zaświadczeniem lekarskim – przypominają przedstawiciele biura prasowego Ministerstwa Rozwoju, Pracy i Technologii.

Resort informuje, że obecnie nie są prowadzone prace nad zmianami w przepisach Kodeksu pracy mające na celu przyznanie pracownicy zwolnienia od pracy podczas złego samopoczucia w czasie menstruacji. - Natomiast nie ma przeszkód prawnych, aby pracodawcy w przepisach wewnątrzzakładowych przyznawali pracownicom prawo do zwolnienia od pracy w razie gorszego samopoczucia w okresie menstruacji, jednakże należy mieć na względzie, że takie regulacje nie mogą mieć charakteru dyskryminującego w stosunku do pozostałych pracowników, którzy na przykład mogą mieć gorsze samopoczucie z innego powodu: menopauza, andropauza czy migrena – informują money.pl przedstawiciele biura prasowego MRPiT.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
rynek pracy
gospodarka
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(179)
WYRÓŻNIONE
wacek Wicka
4 lata temu
Sądząc po tytule, myślałem, że prawo to przysługuje Japonkom od 74 roku życia...
Zbynek
4 lata temu
A przed menstruacją dzień wolnego dla mężczyzn, by nie cierpieli przez napięcie przedmiesiączkowe.
Oka
4 lata temu
Jestem pracodawcą(kobietą)na zachodzie. Chcą wprowadzic 4dniowy tryb pracy w ciągu tygodnia.Zus i resztę składek ciągle podwyższaja,opłaty,wypłaty itp. Pracownica w ciąży bierze zwolnienie jak najwcześniej wraca po kilkunastu miesiącach i jeszcze z ograniczoną liczba h żeby móc dokarmiać małego.Ale co kogo to obchodzi Ty tylko płać i płacz.I zero pomocy od państwa!Chcą wykończyć prywaciarzy i wykupić wszystko za bezcen. I tylko wymyślają ciągle jakieś bzdury ku uciesze elektoratu!
NAJNOWSZE KOMENTARZE (179)
Ona
4 lata temu
Przydałby się taki dzień. Choćby 1 dzień na miesiąc, na pierwszy dzień mieciaczki. Pamiętam gdy w liceum miałam bardzo bolesne miesiączki i chciałam się zwolnić do domu.... Moja wychowawczyni zażądała, by przyjechała po mnie moja mama. Ten brak wsparcia u kobiet. Np na w-fie prowadzonym przez facetów w liceum miałyśmy jeden dzień wolnego w m-cu od ćwiczeń na zajeciach. Gdy miałyśmy w-F z kobietą tego przywileju już nie było.
Dagmara
4 lata temu
U nas też by się to przydało, przecież niektóre kobiety naprawdę mają bolesne te dni. Ja np najchętniej bym z łózka nie wychodziła. Jedynie szybka toaleta przy pomocy biobidetu gruszki i znowu do łóżka.
VREDNY
4 lata temu
Przecież jest urlop na żądanie. Można by z uwagi na kobiece dolegliwości zwiększyć jego wymiar Paniom o kilka dni.
hahahaha
4 lata temu
japonki to są takie laczki chińskie
taaaaak
4 lata temu
kryśka to ma całe życie Syndrom Napięcia Przedmiesiączkowego tylko SAŁATKA pomaga
...
Następna strona