O problemach z weryfikacją tożsamości w Urzędzie Stanu Cywilnego w Karczewie (woj. mazowieckie) poinformował nas Kamil, który chciał odebrać akt małżeństwa. Nie miał przy sobie ani dowodu osobistego, ani paszportu. W kieszeni jednak trzymał telefon, a w nim – aplikację mObywatel.
W Karczewie mObywatel nie pomoże
Zgodnie z prawem znajdujący się w niej mDowód powinien wystarczyć do potwierdzenia jego tożsamości. W praktyce jednak okazało się to niemożliwe. Jak usłyszał nasz czytelnik od urzędniczki, karczewski magistrat "nie ma systemu" do odczytywania danych z aplikacji.
Urzędniczka powiedziała, że nie mają komórek służbowych, którymi mogliby zeskanować kod QR. I nie honorują przez to mObywatela – opowiedział nam Kamil.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Postanowiliśmy sami to sprawdzić. W tym celu zadzwoniliśmy do Urzędu Stanu Cywilnego w Karczewie. Zapytaliśmy o możliwość odebrania aktu małżeństwa w przypadku, gdy posiadamy przy sobie wyłącznie aplikację mObywatel. Usłyszeliśmy niemal dokładnie to samo, co nasz czytelnik.
Zwróciliśmy się więc do Urzędu Miejskiego w Karczewie z pytaniami m.in. o zwłokę we wdrażaniu do systemu aplikacji mObywatel. Czekamy na odpowiedź.
Zgodnie z prawem mObywatel powinien wystarczyć
Problemy naszego czytelnika są zaskakujące o tyle, że – zgodnie z prawem – urząd powinien respektować cyfrowy certyfikat. Od 14 lipca bowiem obowiązuje ustawa o aplikacji mObywatel. Zgodnie z nią dokument tożsamości w niej wygenerowany powinien być traktowany na równi z dokumentami tradycyjnymi.
Przepisy jasno wskazują, że od dnia wejścia w życie wspomnianej ustawy mDowody powinny respektować urzędy, organy administracji publicznej czy służby mundurowe (wyjątkiem są banki, które mają wydłużony termin do 1 września). Informację tę money.pl potwierdził telefonicznie w biurze prasowym Ministerstwa Cyfryzacji.
Potwierdzenie zresztą można łatwo znaleźć na rządowych stronach. Przykład znajduje się poniżej.
W założeniu zatem dowód osobisty w formie plastikowej musimy nadal okazać w trzech sytuacjach:
- podczas wizyty w banku (obowiązek respektowania dowodu osobistego w aplikacji mObywatel przez banki wejdzie w życie 1 września),
- przy przekraczaniu granicy,
- przy wyrabianiu nowego dowodu osobistego.
Czy sytuacja karczewskiego urzędu jest jednostkowa, czy też problem ten występuje w większej skali (napisz się do nas za pośrednictwem formularza dziejesie.wp.pl, jeśli też spotkały cię podobne problemy)? Zwróciliśmy z tymi pytaniami w tej sprawie do dwóch resortów: cyfryzacji oraz spraw wewnętrznych i administracji. Zapytaliśmy też, czy ministerstwa przewidują uruchomienie programów, które pozwolą urzędom zakupić odpowiedni sprzęt do odczytywania kodów QR.
MSWiA odesłało nas do drugiego ministerstwa. Z kolei resort cyfryzacji przyznał, że doszło do "pomyłki" urzędników, gdyż to nie oni, a sam petent powinien uwierzytelnić się kodem QR. MC dodało, że nie ma potrzeby rozdawania skanerów urzędom, gdyż te nie muszą z nich korzystać.
Czym jest mObywatel?
Od 14 lipca dokumenty dostępne w aplikacji mObywatel są traktowane na równi z dokumentami tradycyjnymi. Dotyczy to między innymi cyfrowego odpowiednika dowodu osobistego, który został zrównany z "tradycyjnym" plastikowym dokumentem. Nie jest jednak jego zamiennikiem, to dwa osobne dokumenty. Ponadto mDowód jest ważny wyłącznie na terytorium RP.
W aplikacji mobilnej Polacy mogą też wygenerować m.in. mLegitymację szkolną, studencką, dokumentującą niepełnosprawność lub stopień niepełnosprawności (ON), a nawet poselską, senatorską oraz kartę rowerową.
Nowelizacja przepisów o aplikacji mObywatel ma też na celu umożliwić dokonywanie płatności w aplikacji w ramach usług świadczonych przez podmioty publiczne. Jak pisaliśmy w money.pl, operator płatności podatkowych został wytypowany bez przetargu przez ministra cyfryzacji Janusza Cieszyńskiego.