Przedstawiciel administracji Joe Bidena zdradził CNN, że USA skompletowały listę celów restrykcji i odpowiednich środków do ich egzekwowania. Amerykanie będą gotowi do ich uruchomienia "w chwili kiedy czołgi przekroczą granicę" Rosji z Ukrainą.
- Ostateczny pakiet będzie zależał od tego, z jakim konkretnie scenariuszem się mierzymy. Ale nie jesteśmy już w punkcie, w którym mamy tylko memorandum wymieniającym opcje. Mamy konkretne działania, co do których jesteśmy gotowi wcisnąć przycisk - powiedział anonimowy rozmówca telewizji.
Na szczegóły dotyczące sankcji trzeba poczekać
Nie są znane jednak dokładnie szczegóły planowanych sankcji. Mają one jednak objąć m.in. rosyjski system finansowy oraz kontrolę eksportu technologii, np. chipów czy smartfonów.
W środę Biały Dom poparł też projekt ustawy senatora Boba Menendeza. Przewiduje on wachlarz sankcji do uruchomienia w razie napaści Rosji na Ukrainę. Zawiera m.in. odcięcie Rosji od międzynarodowego systemu bankowego SWIFT, zakaz transakcji rosyjskimi obligacjami, restrykcje na największe banki i przedsiębiorstwa, a także gazociąg Nord Stream 2.
We wtorek podsekretarz stanu USA Victoria Nuland stwierdziła, że zarówno USA, jak i UE są zdecydowane i zgodne by nałożyć sankcje, choć przyznała, że ze względu na narażenie skutkami gospodarczymi zestawy restrykcji nakładanych przez Unię mogą nie być identyczne.
USA myślą o alternatywie dla rosyjskiego gazu
Stany Zjednoczone dostrzegają też możliwy odwet Rosji w postaci cięć dostaw gazu, co może doprowadzić do pogłębienia się kryzysu energetycznego w Europie. Dlatego też przygotowują plany, dzięki którym uda się skutecznie przeciwdziałać energetycznemu szantażowi.
Koncepcja USA zakłada zwiększenie dostaw skroplonego gazu LNG z Norwegii, Holandii, Kataru i Zjednoczonych Emiratów Arabskich.
W środę dyrektor Międzynarodowej Agencji Energetycznej zasugerował na łamach "Financial Times", że Rosja już teraz ogranicza dostawy gazu i że ma to związek z napięciami wokół Ukrainy.
W środę zakończyło się spotkanie Rady NATO-Rosja w sprawie sytuacji wokół Ukrainy. Szef Sojuszu Północnoatlantyckiego Jens Stoltenberg nie wykluczył nawet konfliktu, który mógłby objąć Europę.
Natomiast wiceszefowa dyplomacji USA Wendy Sherman po spotkaniu odniosła się do kwestii gazociągu Nord Stream 2. - Nord Stream 2 to rosyjski projekt geopolityczny [...]. W tej chwili gaz nie płynie przez niego, a niemiecka agencja zawiesiła proces certyfikacji. Trudno spodziewać się, że gaz popłynie przez gazociąg, jeśli Rosja wznowi agresję przeciwko Ukrainie - powiedziała.