Zadaniem zaproponowanej przez demokratów komisji byłoby zbadanie skutków niewolnictwa i dyskryminacji rasowej od początku Stanów Zjednoczonych do czasów współczesnych. Sama komisja ma mieć w składzie 13 osób.
Po zbadaniu owych skutków komisja przedstawiłaby "odpowiednie rozwiązania" w zakresie odszkodowań. Demokraci chcieliby, by nowo powołane gremium rozstrzygnęło kwestie gospodarcze, ale także opieki zdrowotnej czy edukacji.
Komisja sprawiedliwości Izby Reprezentantów zagłosowała 21 kwietnia za dalszym procedowaniem projektu ustawy. Głosowanie poprzedziła jednak gwałtowna debata.
- To ustawodawstwo jest już dawno spóźnione - podkreślał szef komisji sprawiedliwości demokrata Jerrold Nadler. Wskazał, że celem tego projektu jest rozpoczęcie ogólnokrajowej debaty o kwestiach niewolnictwa, późniejszej segregacji rasowej i strukturalnemu rasizmowi.
Czy zatem projekt ustawy ma szansę wejścia w życie? Wątpliwe. Republikanie zdecydowanie sprzeciwiają się temu pomysłowi. Podczas głosowania w komisji sprawiedliwości jednomyślnie zagłosowali "przeciw".
- Wydamy 20 milionów dolarów na komisję, która już zdecydowała się odebrać pieniądze ludziom, którzy nigdy nie byli zaangażowani w zło niewolnictwa, i przekazać je tym, którzy nigdy nie byli ofiarami zła niewolnictw - stwierdził republikanin Jim Jordan.
Demokraci odpierali, że historia Stanów Zjednoczonych po zniesieniu niewolnictwa jest pełna działań władz federalnych, które dyskryminowały Afroamerykanów. Dotyczyło to m.in. kwestii mieszkalnictwa, polityki banków czy dostępu do edukacji.
Podkreślali, że w projekcie chodzi nie tyle o pieniądze, ile o odpowiedź państwa na błędy przeszłości. - Proszę moich przyjaciół po drugiej stronie, nie ignorujcie bólu i historii oraz zasadności tej komisji - argumentowała Sheila Jackson Lee, Demokratka z Teksasu.
Debata na temat odszkodowań dla potomków niewolników przyspieszyła po śmierci Georga Floyda. Sam projekt ustawy powołującej komisję wspiera prezydent Joe Biden.
Po zabójstwie Floyda sondaże wykazują zmiany w myśleniu Amerykanów o nierównościach rasowych. W ubiegłorocznym badaniu dla Reutersa 72 procent mieszkańców USA stwierdziło, że rozumie dlaczego czarnoskórzy nie ufają policji.
Większość ankietowanych nie jest jednak za odszkodowaniami. Sondaż stacji ABC News z 2020 roku wykazał, że 63 procent Amerykanów sprzeciwia się temu pomysłowi, w tym 93 procent republikanów i 38 procent demokratów. Popiera je 31 procent. To przyrost w porównaniu z badaniem 1999 rokiem o 12 punktów procentowych.