Mowa tutaj o hydroxychlorochinie oraz chlorochinie. Leki te dotychczas stosowane były w leczeniu malarii oraz chorób autoimmunologicznych (np. reumatyzm czy toczeń) - podaje "Rzeczpospolita". Teraz federalna agencja Food and Drug Administration (FDA) zatwierdziła je do krótkoterminowego leczenia ciężko chorych na Covid-19, chorobę wywołaną przez koronawirusa SARS-CoV-2.
- Mamy pandemię, ludzie umierają. Musimy mieć lek od razu. Zobaczmy, jak to działa. Może leki te będą skuteczne, może nie - tłumaczył ten ruch Donald Trump, cytowany przez "Rz". Według dziennika, prezydent USA opierał się na doniesieniach z Francji. Tamtejsi lekarze wskazywali, że wspomniane leki zmniejszyły ilość wirusa w organizmie pacjentów. To skłoniło Trumpa do przeciskania zezwoleń na ich stosowanie z pominięciem wymaganych badań i testów.
Lekarze, który zastosują powyższe leki w przypadku chorych na Covid-19, mają notować w jakich ilościach podano lek pacjentowi, a także wszelkie skutki uboczne oraz oznaki skuteczności leczenia.
Swoje wątpliwości do nowego pomysłu zgłaszają naukowcy. "Takie autoryzacje powinny być wydawane, gdy są dane wskazujące na to, że skuteczność leku przewyższa skutki uboczne" - napisała na Twitterze Luciana Borio, była szef zespołu naukowego w FDA. Jej wypowiedź cytuje "Rzeczpospolita".
Wielka Brytania. Zamienią lotnisko w kostnicę
Podawanie hydroxychlorochiny oraz chlorochiny pacjentom z chorobami serca, lub tym zażywającym leki antydepresyjne, może z kolei doprowadzić do zatrzymania akcji serca. Eksperci obawiają się także, że stosowanie tych leków w przypadku zachorowań na Covid-19 doprowadzi do tego, że zabraknie ich na rynku. To zresztą już się dzieje - na terenie całego kraju odnotowywane są braki obu specyfików.
Według danych Uniwersytetu Johnsa Hopkinsa, w Stanach Zjednoczonych odnotowano ponad 189,5 tys. zakażonych koronawirusem SARS-CoV-2 (stan na: 01.04.2020 godz. 7.03).
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl