Jarosław Kaczyński przekonywał, że aktualna sytuacja na granicy polsko-białoruskiej wymusiła na rządzących przyspieszenie prac nad gruntowną reformą wojska polskiego. Stąd konieczność uchwalenia tzw. ustawy o obronie ojczyzny.
- Ustawa o obowiązku obrony państwa wymaga zmiany. Kolejną przesłanką są potrzeby obronne naszego państwa. Musimy mieć poważną siłę odstraszającą. Musimy mieć skuteczną obronę - przekonywał wicepremier na konferencji prasowej.
Prezes Prawa i Sprawiedliwości na konferencji prasowej przypomniał, że obecna ustawa pochodzi jeszcze z lat 60. XX wieku. Przekonywał, że Polska dziś jest przedmurzem sił zbrojnych NATO i ONZ. Dlatego, aby zagwarantować bezpieczeństwo nasze i naszych partnerów, konieczne jest "radykalne wzmocnienie sił zbrojnych". Kaczyński przyznał, że dołączył do rządu głównie po to, aby zrealizować ten cel.
Ustawa o obronie ojczyzny. Ma być więcej żołnierzy
Jednym z celów, który spełni ustawa o obronie ojczyzny, będzie zwiększenie liczebności armii RP. - Siły naszego wojska wielokrotnie muszą być zwiększone. Liczebność wojska ma się zwiększyć - podkreślił Jarosław Kaczyński.
Wicepremier podkreślił też, że jego ugrupowanie nie zgadza się z tezą, iż wojsko może nie być liczebne, ale dobrze uzbrojone. W ocenie rządzących armia powinna być i liczebna, i zaopatrzona w broń oraz technologię.
- Państwo, które leży na granicy NATO i UE, musi mieć poważną siłę odstraszającą. Musi w razie potrzeby mieć możliwość naprawdę skutecznej obrony, także samodzielnie. Ponieważ mechanizm prowadzący do uruchomienia sił NATO trochę trwa - zaznaczył Jarosław Kaczyński.
Minister obrony narodowej Mariusz Błaszczak natomiast zapewnił, że rząd nie ma w planach przywrócenia obowiązkowej służby wojskowej. Wprowadzi natomiast dobrowolną, zasadniczą służbę wojskową.
Nowe rodzaje służby
Wraz z rozrostem liczebności wojska, konieczne będzie rozlokowanie rekrutów w strukturach już istniejących, jak i powołanie nowych. Mariusz Błaszczak ujawnił, że pojawią się nowe jednostki w wojsku polskim.
- Wprowadzimy nowe rodzaje służby: żołnierze zawodowi, podchorążowie. Wprowadzamy dobrowolną służbę wojskową. Dla tych, którzy przejdą ten kurs, mogą przystąpić do zawodowej służby - powiedział szef MON.
Kwalifikację wojskową ma prowadzić resort obrony narodowej. W trakcie dobrowolnej służby wojskowej rekrut przejdzie szkolenie, które zakończy się złożeniem przysięgi i przejściu na zawodową służbę. Chętny ma zarabiać około 4400 złotych brutto. Dla wszystkich zainteresowanych dalszą karierą w armii ma się znaleźć w niej miejsce w przyszłości.
Ministerstwo chce skusić do dołączenia do wojska także studentów uczelni cywilnych na dwa sposoby. Pierwszym z nich są stypendia. Pobierający je student będzie miał sfinansowany cały proces kształcenia. W zamian po jego zakończeniu będzie musiał odbyć pięcioletnią służbę wojskową. Ta propozycja będzie skierowana dla studentów tych kierunków, które nie są dostępne w wojskowych uczelniach.
Drugim pomysłem jest rozszerzenie programu "Legia Akademicka". Biorącym w nim udział studentom MON wskaże zajęcia wojskowe na uczelniach cywilnych i wypłaci wynagrodzenie za udział w nich. Absolwent tychże zajęć będzie mógł liczyć na stopień kaprala rezerwy, a jeżeli odbędzie dodatkowe praktyki i ćwiczenia - na stopień oficerski.
Będzie kolejny fundusz
Aby sfinansować dodatkową rekrutację i przyszłe zakupy uzbrojenia, rząd powoła nowy fundusz przy Banku Gospodarstwa Krajowego (BGK). Fundusz Wsparcia Sił Zbrojnych będzie jednym z elementów ustawy o obronie ojczyzny.
Środki na sfinansowanie potrzeb wojska mają pochodzić z wpływów z papierów skarbowych, obligacji BGK, budżetu państwa oraz z zysku Narodowego Banku Polskiego. Mariusz Błaszczak zapewnił, że rząd nie tworzy "nowych bytów". W praktyce nowy fundusz będzie dalszym wyprowadzaniem długu państwa poza budżet, o którym mówił dr Sławomir Dudek w głośnym wywiadzie udzielonym money.pl.
Jeżeli o finansach mowa, to po przyjęciu ustawy żołnierze będą mogli liczyć na dodatki motywacyjne - takie same, jakie dziś otrzymują policjanci. Świadczenie to wyniesie 1500 złotych za 25 lat służby i 2500 złotych za 28,5 roku służby.
- Wprowadzamy także przepisy dyscyplinujące czy przepisy antykorupcyjne. Zwiększamy nakłady finansowe, dlatego wprowadzamy dodatkowe przepisy dla żołnierzy, którzy będą nadzorować postępowania przetargowe - podkreślił Mariusz Błaszczak.
Nowa jednostka, nowy stopień
Pojawi się również nowy stopień w polskiej armii - starszy szeregowy specjalista. Szef MON tłumaczył, że stopień ten jest potrzebny dla tych, którzy posiadają "wiedzę i umiejętności", ale "nie chcą być podoficerami z różnych przyczyn". Nowy stopień ma zagwarantować im ścieżkę awansu.
Ustawa o obronie ojczyzny przyniesie również całkowicie nową formację - Wojska Obrony Cyberprzestrzeni. W tej jednostce służyć mają też osoby z niepełnosprawnościami.