Jak informuje PAP, zdecydowana większość poprawek zgłoszonych przez senatorów ma charakter porządkujący i redakcyjny. Są jednak też takie, które mogą mieć kluczowe znaczenie.
Jedną z nich jest zmiana, która pozwala na dorzucenie pieniędzy na pomoc firmom do końca 2021 roku. Miałyby one pochodzić z tak zwanego "funduszu covidowego". Obecnie ustawa przewiduje 120 mln zł rocznie, co przez 10 lat daje sumę 1,2 mld zł. Warto nadmienić, że wspomniany dokument to nie jest tzw. tarcza antykryzysowa 4.0.
Wiceminister rozwoju Krzysztof Mazur przyznaje, że rząd po analizie uznał 120 mln zł rocznie za zbyt małą pomoc. - My dzisiaj nie możemy zadeklarować, że będzie tych pieniędzy więcej, ale możemy mieć taką furtkę legislacyjną, żeby z funduszu COVID-owego dofinansować mechanizm - mówił Mazur, cytowany przez PAP.
Ustawa o udzielaniu pomocy publicznej w celu ratowania lub restrukturyzacji przedsiębiorców określa warunki, tryb i formy udzielania pomocy publicznej przedsiębiorcom doświadczających trudnej sytuacji ekonomicznej. Pieniądze maja być przeznaczone na ratowanie ich firm, tymczasowe wsparcie restrukturyzacyjne i na restrukturyzację.
Zgodnie z ustawą wparcia ma udzielać Agencja Rozwoju Przemysłu, której powierzy te obowiązki minister właściwy do spraw gospodarki, czyli w dzisiejszym układzie - minister rozwoju.
Ustawa określa warunki, jakie będą musieli spełnić przedsiębiorcy, aby móc się ubiegać się o pomoc publiczną na ratowanie i restrukturyzację w formie wsparcia finansowego i pomoc publiczną na restrukturyzację w formie ulg w wykonaniu administracyjnej kary pieniężnej, i zasady, według których będzie udzielana pomoc publiczna na ratowanie i restrukturyzację.
Wsparcie finansowe będzie udzielane w formie pożyczki, pomoc na restrukturyzację będzie mogła polegać m.in. na objęciu akcji lub udziałów w podwyższonym kapitale zakładowym, objęciu obligacji, zmianie terminów spłaty pożyczki, konwersji pożyczki, udzielonej jako pomoc na ratowanie lub jako tymczasowe wsparcie restrukturyzacyjne.
W ustawie znajdzie się również zapis, który w Sejmie zaproponował poseł Lewicy Adrian Zandberg. Ogranicza on wynagrodzenie kadry zarządzającej przedsiębiorstwa, które skorzysta z pomocy, do wysokości 400 proc. przeciętnego miesięcznego wynagrodzenia. Według dzisiejszych danych byłoby to około 22 tys. zł brutto.
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl