- Będzie to ustawa rządowa. Pod koniec pierwszego kwartału chcielibyśmy wyjść z jakimiś rozwiązaniami - powiedziała minister zapytana, kiedy powstanie ustawa wiatrakowa.
- Ustawa się już zmieniła, bo pracowaliśmy nad nią z prawnikami między innymi z biura legislacyjnego Sejmu, ale też w grupie posłów nanieśliśmy poprawki, więc ona ewoluowała. Nigdy nie było takiej chęci, żeby znieść 500 m jako minimalnej granicy dla dużych wiatraków, to był błąd, który nie powinien znaleźć się w ustawie. Ta granica na pewno będzie - dodała.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Minister zapewniła też, że rząd nie dopuści, aby do Polski były sprowadzane wiatraki "drugiego sortu".
Hennig-Kloska powiedziała też, że wznowione zostaną prace zespołu ekspertów, aby przeprowadzić odpowiednie inwestycje, które ochronią Odrę w przyszłości przed katastrofą, jak miała miejsce latem 2022 r.
Pod koniec listopada ubiegłego roku grupa posłów Polski2050-TD i KO wniosła projekt dotyczący nowelizacji ustawy dot. wsparcia odbiorców energii, przedłużający zamrożenie cen prądu do 30 czerwca 2024 r.
Burza wokół wiatraków. PiS uderzył w rząd
W projekcie znalazły się także przepisy liberalizujące stawianie farm wiatrowych i wiatraków w Polsce. Projekt miał umożliwić budowę cichych wiatraków w odległości od 300 m od zabudowań. Autorzy projektu zaproponowali też rozszerzenie katalogu inwestycji strategicznych o elektrownie wiatrowe, co oznacza, że nie trzeba byłoby analizować zgodności ich lokalizacji z miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego. Projekt spotkał się z krytyką polityków PiS.
Na początku grudnia na stronach Sejmu pojawiła się informacja o wniesieniu autopoprawki do projektu ustawy posłów KO i Polski 2050-TD, mającej na celu wsparcie odbiorców prądu, gazu i ciepła. Wykreśliła ona z projektu przepisy dotyczące elektrowni wiatrowych.