Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. Paweł Orlikowski
|
aktualizacja

Uszkodziła biodro, dowódca nie puścił jej na przepustkę. Koniec kariery żołnierki

226
Podziel się:

Urszula Gast od zawsze marzyła o karierze w armii i bez problemu dostała się do Akademii Wojsk Lądowych we Wrocławiu. Niestety, przez uszkodzone biodro i opieszałość przełożonego musiała opuścić wojskowe szeregi.

Afera w jednostce. Żołnierka z uszkodzonym biodrem nie została puszczona na badanie.
Afera w jednostce. Żołnierka z uszkodzonym biodrem nie została puszczona na badanie. (PAP, Leszek Szymański)

Kariera Urszuli Gast w armii zapowiadała się obiecująco. Kobieta od zawsze chciała zostać żołnierką i dopięła swego. Rozpoczęła naukę w Akademii Wojsk Lądowych we Wrocławiu w klasie saperskiej. Po pewnym czasie pani Urszula zaczęła uskarżać się na ból biodra, zgłosiła się do lekarza w jednostce. Ten jednak wystawił błędną diagnozę, więc żołnierka miesiącami była leczona nieskutecznie.

Wreszcie lekarz wypisał jej skierowanie do specjalisty, jednak dowódca nie puścił pani Urszuli na przepustkę, by mogła trafić na badanie. Do specjalisty trafiła dopiero po roku, było już za późno na wyleczenie biodra. O sprawie informuje Radio Wrocław. - Na początku było to jedynie zapalenie. Natomiast koksartroza, która została u mnie później wykryta była jedynie skutkiem błędnej diagnozy i braku podjętego leczenia - powiedziała była już żołnierka w rozmawie z rozgłośnią.

Przedstawiciele uczelni odpierają zarzuty. Zdaniem Rafała Niedzieli z AWL kobieta mogła nie zgodzić się z decyzją przełożonego i zwrócić się ze skargą do wyższego rangą oficera. Jak dodał, "wszelkie reguły gry zostały zachowane". Co więcej, ból nogi i szykany ze strony przełożonych wywołały u pani Urszuli depresję. Nie mogła zaliczyć zajęć z WF-u, w efekcie nie zdała trzeciego semestru i została skreślona z listy studentów. Uczelnia zażądała od niej blisko 30 tys. zł zwrotu kosztów pobytu w szkole.

Sprawa finał znajdzie w sądzie. - Skierujemy na pewno pozew o zapłatę i wystosujemy stosowne roszczenia względem naszej klientki. Nie wykluczam też wystąpienia z roszczeniami co do renty, moja klientka nie jest w stanie tak naprawdę funkcjonować - mówi Renata Kopczyk, mecenas Urszuli Gast.

Zobacz także: Obejrzyj: Chiny pokazują, co mają w swoim arsenale

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl

zdrowie
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
KOMENTARZE
(226)
WYRÓŻNIONE
bosman
5 lata temu
Słuzylem w wojsku a dzis jestem jej pracownikiem i wiem jak jest, beton partyjny odszedl a dzis sa sztabowcy pilnujacy stolkow,bezduszni i wymyslajacy co zrobic by pokazac ze cos sie robi.
Dobry Wojak S...
5 lata temu
Wojskowa medycyna, czyli lewatywa i aspiryna.
antyPOPiSuar
5 lata temu
Jak może nie puścić na zewnętrzne badania? W szkole? Co to stan wojny mamy? Za coś takiego powinna być degradacja do szeregowca i publikacja wizerunku! Depresja to już śmiech na dali ale gościa powinni pokazowo wywalić na bruk. Trzeba zrobić badania to się robi, a przepustka to formalność
NAJNOWSZE KOMENTARZE (226)
Adrian
5 lata temu
Proszę przeczytać Regulamin Ogólny POLSKICH Sił Zbrojnych- jest żołnierz kobieta i żołnierz mężczyzna, nie ma czegoś takiego jak żołnierki- jakieś wymyślone słowo przez autora tekstu
POdPiS
5 lata temu
Trzeba przestać płacić trepom a stworzyć prawdziwe zawodowe wojski. Będzie ono 10 razy mniejsze, ale za to 100 razy skuteczniejsze.
Szeregowy
5 lata temu
Do wojska ludzie idą tylko dla kasy i szybszej emerytury.
neverpis
5 lata temu
Zrobił bym tym niuniom szkolenie jak za PRLu szwejom,to po tygodniu zapomniała by o wojsku i wolała by do garow gdzie jej miejsce.Ale swoja drogą dzisiaj to harcerstwo a nie wojsko.
Caber
5 lata temu
Tak jest w służbach mundurowych , jeśli już raz podskoczyłeś to możesz zapomnieć o wszystkim i już jesteś najgorszy.
...
Następna strona