W maju inflacja ponownie przyspieszyła z 2,4 proc. w kwietniu do 2,5 proc. r/r. Wzrost jest niewielki i pozytywnie zaskoczył komentatorów, gdyż Ci spodziewali się odczytu na poziomie 2,8 proc. r/r.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ceny paliw na stacjach mogą negatywnie zaskoczyć
Co ciekawe, z danych GUS dowiadujemy się, że o 0,3 proc. spadły względem kwietnia ceny paliw. Zdaniem Bartosza Sawickiego, analityka Cinkciarz.pl, taki stan może jednak nie utrzymać się w przyszłych tygodniach lub miesiącach.
- Ulga przy dystrybutorach może okazać się nietrwała, a sytuacja na rynku surowców dokładać swoje trzy grosze do rozpędzania się inflacji. W maju spadek kursu ropy Brent został wyhamowany, a ostatnio notowania podbiły w kierunku 85 dol. za baryłkę i powyżej przeciętnego poziomu w 2024 r. - zauważa.
Niekorzystne ruchy widać w środę także na rynku finansowym. Ropa WTI ok. godz. 13 rośnie o 0,8 proc. do 80,5 dol. za baryłkę, a bardziej reprezentatywna dla naszej części świata Brent o blisko 3 proc. do 84 dol. za baryłkę. Co takiego się dzieje?
Rośnie ryzyko geopolityczne
We wtorek na Morzu Czerwonym doszło do ataku na kolejny statek, co wpływa na wzrost napięcia geopolitycznego.
Grecki masowiec "Laax" znalazł się we wtorek pod atakiem rakietowym Huti na Morzu Czerwonym. Jednostka o długości około 229 metrów może przewieźć ok. 80 tys. ton ładunku, pływa pod banderą Wysp Marshalla. Statek został trafiony trzema rakietami balistycznymi, nabrał wody i zaczął się przechylać na bok.
To wskazuje na ciągłe ryzyko, na jakie narażone są statki, które próbują żeglować drogą wodną kluczową dla światowego handlu.
Wspierani przez Iran jemeńscy bojownicy z ruchu Huti od listopada 2023 r. atakują komercyjne statki na Morzu Czerwonym, w cieśninie Bab al-Mandab i w Zatoce Adeńskiej.
Bojownicy ci deklarują, że jest to wyraz poparcia dla Palestyńczyków w wojnie z Izraelem w Strefie Gazy.
Huti są jedną ze stron wciąż tlącej się wojny domowej w Jemenie i kontrolują północny zachód tego kraju. Ich ataki paraliżują handel na szlaku, który do niedawna odpowiadał za transport towarów stanowiących 12 proc. światowego handlu, i wymuszają transport towarów dłuższą i kosztowniejszą trasą okrążającą Afrykę od południa.
- Napięcia geopolityczne w dalszym ciągu wywierają presję na rynki ropy, ale dopóki nie zobaczymy spadku dostaw surowca z tego powodu, to zwyżki cen ropy na giełdach mogą być ograniczone - ocenia Warren Patterson, szef strategii towarowej w ING Groep NV w Singapurze.
OPEC też straszy
Tymczasem na początku czerwca producenci z OPEC+ podejmą decyzję - co dalej z produkcją ropy w II połowie roku.
Analitycy oceniają, że sojusz podtrzyma swoją dotychczasową politykę - mniejszych dostaw ropy - na kolejne miesiące 2024 r.
- Musimy zobaczyć potwierdzenie przez OPEC+ przeniesienia cięć dostaw ropy na drugą połowę roku, aby ceny na rynkach ropy mogły mocniej wzrosnąć - wskazuje Patterson.