Nad polskie wybrzeże zjeżdżają nie tylko dzienni turyści, ale i nocni plażowicze. W przypadku nocowania na plaży są jednak pewne reguły, których nieznajomość może skutkować opróżnieniem portfeli podróżników.
Na polskich plażach zakazane jest biwakowanie nocą. Turyści mogą rozbijać parawany i namioty plażowe w ciągu dnia, natomiast za spanie nocą w namiocie można zostać ukaranym grzywną w wysokości do 500 zł.
Przepisy dotyczące biwakowania nad morzem regulują Urząd Morski w Szczecinie oraz Urząd Morski w Gdyni. Formalnie można jednak skierować wniosek do instytucji z prośbą o udzielenie zgody na nocleg nad brzegiem morza. W praktyce z uzyskaniem takiej zgody turyści mogą mieć problem.
"Dyrektor Urzędu Morskiego informuje, że biwakowanie, w celach turystycznych, jest zabronione. Do tego rodzaju czynności wyznaczone są odpowiednie bazy noclegowe jak np. pola namiotowe, kempingi oraz inne miejsca spoczynkowe" - informuje komunikat na stronie rządowej Urzędu Morskiego w Gdyni.
Co ciekawe, zakaz nie obejmuje dosłownego spania pod chmurką, czyli spędzania nocy na plaży w śpiworze lub pod kocem, kołdrą. Jeśli podróżnik nie śpi w namiocie, przepisy nie są łamane.
Natomiast polskie prawo zabrania nie tylko biwakowania na plaży. Przepisy zakazują również spania w namiocie w lasach, nad jeziorem czy chociażby w górach.
Zobacz jeszcze: Ostrzejsze kary za zaśmiecanie plaż. Nawet 5 tys. złotych
Gdzie w takim razie można rozbić namiot? Jak wskazuje gdyński Urząd Morski, jedną z możliwości są komercyjne pola namiotowe oraz kempingi. Na tym jednak wybór się nie kończy.
Otóż w Polsce na terenie 430 nadleśnictw wyznaczone są specjalne obszary, na których można rozbijać namioty. Nocleg w udostępnionym miejscu możliwy jest dla dziewięciu osób na dwie noce. Jeśli biwakowiczów jest więcej - trzeba to zgłosić to danego nadleśnictwa i poczekać na potwierdzenie mailowe.