Piotr Naimski otworzył w poniedziałek Ogólnopolski Szczyt Energetyczny w Gdańsku. Z tej okazji wygłosił przemówienie na temat dywersyfikacji energetycznej.
- W Polsce mamy węgiel, trochę gazu ziemnego, w ograniczonej ilości wiatr i słońce i niewiele wody. Jeżeli mamy oprzeć nasze bezpieczeństwo energetyczne na dostępności surowców, to przede wszystkim bierzmy pod uwagę to, co mamy, a w dalszej kolejności dostawę surowców, która będzie stabilna - powiedział Naimski, cytowany przez BiznesAlert.pl.
Według pełnomocnika rządu ds. strategicznej infrastruktury energetycznej zasoby węgla wystarczą w Polsce do 2040-2050 roku. Jak zaznaczył, złóż gazu jest mniej, dlatego ważna są starania o różne źródła dostaw i konkurencyjne ceny dla odbiorców.
- Realizujemy to w ramach projektu Baltic Pipe i rozbudowy terminalu LNG w Świnoujściu oraz pływającego terminala w Zatoce Gdańskiej - podkreślił Naimski. Zapewnił, że pozwoli to zdywersyfikować dostawy gazu do Polski i "uniezależnić się od monopolistycznego dostawcy".
- Pomiędzy rokiem 2001 a 2018 koszt uzależnienia wynosił około 50 mld złotych, być może do 100 mld złotych. Polska straciła na tym, że cena gazu od rosyjskiego dostawcy była wyższa od ceny rynkowej - stwierdził polityk.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl