Piątek, 4 marca 2022 r., to dziewiąty dzień rosyjskiej inwazji na Ukrainę. Po nieudanym pierwszym uderzeniu, w którym brały — jak wynika z doniesień z placu boju — oddziały złożone głównie z poborowych wysłanych na "manewry", reżim Putina zaczął ostrzał artyleryjski i bombardowanie ukraińskich miast i wsi. Sytuacja w najbliższych dniach dojdzie do dalszej eskalacji. Mimo apeli, próśb oraz sankcji dla Rosji i wspierającej jej działania Białorusi.
- Nadchodzące dni wojny na Ukrainie będą prawdopodobnie gorsze, będzie więcej ofiar, cierpienia i zniszczeń. Rosyjskie siły ściągają ciężki sprzęt i kontynuują ataki - powiedział w piątek w kwaterze głównej NATO Jens Stoltenberg, sekretarz generalny Sojuszu Północnoatlantyckiego.
Zniszczenia — jak podaje rząd Ukrainy i wynika z relacji w mediach społecznościowych — w miastach są ogromne. Rosjanie skierowali bomby i rakiety w osiedla mieszkaniowe. Na filmach widać zrujnowane bloki. To jednak nie oznacza, że nie "przyjmują" one gości z zagranicy.
Użytkownicy serwisu bookingowego Airbnb przez fikcyjny wynajem wspierają właścicieli mieszkań w Kijowie. Mimo tego, że bynajmniej nie mają zamiaru w najbliższym czasie pojawić się w ostrzeliwanej stolicy Ukrainy.
Kijów bardzo popularnym kierunkiem turystów. Mimo wojny
"Wielu kijowian, których mieszkania są zarejestrowane w serwisie bookingowym Airbnb, są zdumieni akcją wsparcia, do której dołącza coraz więcej cudzoziemców — uiszczają oni opłatę za wynajęcie lokalu bez zamiaru skorzystania z niego" - informuje Tatiana Artuszewska, korespondentka PAP w Kijowie.
Ludzie z różnych krajów świata opłacają kilkudniowy, tygodniowy bądź miesięczny pobyt w Kijowie i zostawiają komentarz dla właściciela mieszkania: "Rzecz jasna, przyjeżdżać nie zamierzam. Chcę Cię po prostu wesprzeć finansowo" — podaje Polska Agencja Prasowa.
Airbnb to najpopularniejszy na świecie serwis dla podróżników, oferujący noclegi w ponad 35 tysiącach miast na całym świecie. Serwis dołączył do pozarządowych podmiotów, które nałożyły sankcję na Białoruś i Rosję.
W czwartek Brian Chesky, dyrektor generalny portalu bookingowego, poinformował, że firma wstrzymuje swoją działalność w dwóch krajach, które najechały Ukrainę. Szef serwisu dodał, że Airbnb zapewni 100 tys. bezpłatnych miejsc dla osób uciekających przed wojną za wschodnią granicą Polski.