Według Eurostatu w Polsce na każdego mieszkańca przypadało w 2020 r. 1,2 pokoju, co jest jednym z najgorszych wyników w całej UE, gdzie średnia to 1,6 pokoju.
Gorzej lub podobnie jest w Rumunii, Chorwacji, Słowacji i na Łotwie. Na drugim biegunie są takie kraje jak Malta, Belgia i Irlandia, gdzie na osobę przypadają ponad dwa pokoje.
Od 2015 r. warunki mieszkaniowe w naszym kraju nieco się poprawiły, bo wtedy na osobę przypadało 1,1 pokoju. Problem w tym, że wciąż dzieli nas ogromny dystans do unijnej czołówki. W naszym regionie najszybciej doganiały ją Węgry, gdzie Eurostat odnotował wzrost liczby pokoi na osobę z 1,2 do 1,5 – wskazuje Marek Wielgo, ekspert GetHome.pl.
Przeludnione mieszkania. Jak jest w Polsce?
Innym miernikiem warunków mieszkaniowych w danym kraju jest wskaźnik pokazujący odsetek populacji żyjącej w przeludnionych mieszkaniach.
Według stosowanej przez Eurostat metodologii zarówno singiel, jak i bezdzietne małżeństwo powinni mieć do dyspozycji mieszkanie, w którym wydzielono minimum jeden pokój dzienny i sypialnię. Dwójka dzieci w wieku do 12 lat może zajmować jeden pokój dziecięcy, ale gdy przekroczą ten wiek i są różnej płci, każde powinno mieć własny. Podobnie w przypadku osób pełnoletnich.
Eurostat podał, że w 2020 r. prawie 18 proc. ludności UE mieszkało w przeludnionych mieszkaniach. W naszym kraju ten wskaźnik wciąż jest jednym z najwyższych w Europie i wynosi 36,9 proc. Od 2015 r. skurczył się o 6,5 pkt proc.
Najgorzej pod tym względem jest w Rumunii, gdzie według Eurostatu problem przeludnienia dotyka ponad 45 proc. mieszkańców.
Lidl wchodzi w deweloperkę. Wybuduje mieszkania
W wielu zachodnioeuropejskich krajach m.in. w Belgii, Niderlandach, Niemczech, Francji, a nawet w Szwecji i Danii, od 2015 do 2020 r. wyraźnie wzrósł odsetek mieszkańców żyjących w przeludnionych mieszkaniach. Na Węgrzech przeludnienie w tym czasie zmniejszyło się natomiast o połowę.
Mieszkanie na własność vs. najem. Jak wypada Polska?
Tradycyjnie Polska plasuje się natomiast w czołówce krajów z wysokim udziałem własności, z wynikiem 86 proc. Od 2015 r. odsetek gospodarstw domowych mieszkających we własnym domu lub mieszkaniu wzrósł u nas o 2 pkt proc. Najwyższy odsetek osób mieszkających we własnym domu lub mieszkaniu, przekraczający 90 proc., był w 2020 r. w Rumunii, na Słowacji, w Chorwacji i na Węgrzech.
Inaczej jest w Niemczech, gdzie ponad połowa populacji wynajmuje mieszkania. Wysoki odsetek najmujących jest też w Austrii i Danii.
W najbardziej rozwiniętych gospodarczo krajach UE, takich jak Niemcy, Austria, Dania, Szwecja czy Belgia, udział właścicieli mieszkań i domów w ciągu pięciu lat wyraźnie się skurczył, mimo że mieszkania nie są tam droższe w relacji do zarobków niż w Polsce.
Firma doradcza Deloitte policzyła, że na zakup nowego 70-metrowego lokalu przeciętny Polak przeznaczał w 2020 r. aż 7-8 rocznych pensji brutto. Dla porównania, Niemiec i Duńczyk przeznaczał na ten cel 5-6, a Belg – 4-5 rocznych pensji - zwraca uwagę Wielgo.
"Wygląda na to, że w najzamożniejszych krajach europejskich wyżej ceniona jest elastyczność na rynku pracy, którą daje najem. Oczywiście są też takie kraje jak Hiszpania czy Grecja, w których wzrost udziału najemców świadczy raczej o spadku dostępności mieszkań kupowanych na kredyt" - dodaje ekspert.