Jak czytamy, hurtownie ostrzegają przed ograniczeniem częstotliwości dostaw leków do aptek, co może oznaczać kolejne problemy z ich dostępnością.
Dziennik zastrzega, że w przypadku niektórych preparatów to nic nowego. Przyczyn takiej sytuacji jest klika. "Od pandemii, która z jednej strony poprzerywała łańcuchy dostaw, a z drugiej przyczyniła się do zwiększonego popytu na część preparatów, po inflację powodującą wykupywanie medykamentów na zapas" - pisze gazeta.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W aptekach brakuje leków
Zwraca jednocześnie uwagę, że do obecnych problemów doszły właśnie kolejne. Związek Pracodawców Hurtowni Farmaceutycznych napisał w tej sprawie niedawno do Naczelnej Izby Aptekarskiej.
ZPHF ostrzega przed ryzykiem zmniejszenia częstotliwości dostaw leków do aptek. Może to przełożyć się na ich mniejszą dostępność dla pacjentów - podaje dziennik.
Związek wyjaśnił w piśmie, że zmniejszenie częstotliwości dostaw leków związane jest przede wszystkim z rosnącymi lawinowo kosztami działalności firm, przy jednoczesnej niskiej ustawowej marży na leki refundowane. "Przedstawiciele branży pytani o to, o jakie dokładnie koszty chodzi, wymieniają m.in. wzrost cen paliw, energii, a także wysoką inflację, która przyczynia się do rosnących kosztów kredytu" - czytamy.