Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
MAB
|
aktualizacja

Zaskakująca konferencja w Brukseli. Nie podali sobie ręki. Poszło o Rosję i sankcje

Podziel się:

Na zwyczajowej konferencji po posiedzeniu ministrów w Brukseli doszło do niecodziennej konfrontacji unijnego komisarza i węgierskiego ministra. Węgier przekonywał, że Rosja to wiarygodny partner i chwalił współpracę z krajem Putina. UE wytykał hipokryzję. Nie spodobało się to komisarzowi.

Zaskakująca konferencja w Brukseli. Nie podali sobie ręki. Poszło o Rosję i sankcje
Od lewej: Peter Szijjarto, Władimir Putin, Valdis Dombrovskis (GETTY, Contributor, Jeenah Moon, Thierry Monasse)

Na konferencji prasowej w Brukseli, zorganizowanej po posiedzeniu ministrów odpowiedzialnych za handel międzynarodowy, doszło do niecodziennej sytuacji.

Unijny komisarz z Łotwy Valdis Dombrovskis skonfrontował się z Peterem Szijjarto, ministrem spraw zagranicznych Węgier (Węgry sprawują obecnie prezydencję UE). Poszło o Rosję i sankcje.

Na tego typu konferencjach zwyczajowo występują wspólnie komisarz odpowiedzialny za dany sektor i minister kraju, który sprawuje przewodnictwo w Radzie UE. W czwartek byli to Dombrovskis i Szijjarto.

Dombrovskis zapowiedział, że Komisja Europejska pracuje nad podniesieniem ceł na import rosyjskich i białoruskich produktów rolnych i nawozów, w co mocno zaangażowana jest Polska.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Usłyszałem "nie" kilkaset razy. To była największa motywacja - Michał Sadowski w Biznes Klasie

Konferencja odbyła się w momencie, gdy KE finalizuje prace nad 15. pakietem sankcyjnym. Ma on zostać przyjęty jeszcze do końca roku. Cła mają być elementem 16. pakietu przygotowywanego na przyszły rok, który ma zostać przyjęty już za polskiej prezydencji.

Szijjarto - jeszcze zanim Dombrovskis ogłosił plany dotyczące kolejnych sankcji - stwierdził, że w ocenie Węgier jest to zły pomysł. Jego zdaniem stało się już jasne, że unijne sankcje na Rosję nie przynoszą zamierzonych rezultatów, ponieważ rosyjska gospodarka ma się dobrze i restrykcje nie przyspieszyły zakończenia wojny w Ukrainie. Za to - jak dowodził Węgier - obniżyły one konkurencyjność Europy.

Węgierski minister wyszedł z roli. "Jesteśmy hipokrytami"

Jako przykład podał sankcje dotyczące sektora energetycznego, które KE zaproponowała bez oszacowania potencjalnych strat dla UE.

Jeśli chodzi o sankcje, jesteśmy hipokrytami. Dlaczego nałożyliśmy sankcje na gaz? Jeśli zerwiemy umowę na import gazu z Rosji, to nasze państwo zwyczajnie nie będzie mogło dalej działać. Po prostu nie mamy wystarczająco dużo gazociągów, żeby importować wystarczającą ilość gazu i ropy do naszego kraju - powiedział.

Na tym nie zakończył. Mówił, że podczas gdy UE utrzymuje embargo na rosyjską ropę, to we Francji import LNG z Rosji podskoczył o 10 proc. - Na poprzednim posiedzeniu unijni ministrowie spraw zagranicznych przygotowali całą prezentację jak sankcje są obchodzone, co oznacza, że sankcje po prostu nie działają - dodał Węgier.

Sęk w tym, że Szijjarto na tego typu konferencji powinien prezentować stanowisko wszystkich krajów członkowskich w ramach Rady UE, a nie własnego kraju.

- Sankcje działają - odpowiedział na tę tyradę Dombrovskis.

"Węgry są zadowolone ze współpracy z Rosją"

Łotewski komisarz podkreślił, że KE regularnie informuje o tym kraje członkowskich w swoich raportach. Wskazał m.in. na topniejące rezerwy walutowe Rosji i problemy z finansowaniem tamtejszej gospodarki związane z rekordowymi stopami procentowymi i zaburzeniem dostaw. Podkreślił, że owszem, sankcje są obchodzone, bo Rosja znajduje na to sposoby transportując w tajemnicy ropę na wysłużonych tankowcach zwanych flotą cieni. Zastrzegł jednak, że i ten proceder KE zamierza ukrócić.

Dziwią mnie słowa ministra, bo przecież UE nigdy nie nałożyła sankcji na gaz z Rosji, bo nie było jednego stanowiska państw członkowskich - powiedział unijny komisarz.

- Chodziło mi o ropę - poprawił się Szijjarto. Dodał, że Węgry są zadowolone ze współpracy z Rosją i uważają ją za wiarygodnego partnera.

Mówił też, że wśród krajów członkowskich widzi "niebezpieczną" tendencję do szukania możliwości obejścia zasady jednomyślności w podejmowaniu decyzji poprzez przejście do głosowania większością kwalifikowaną.

Po zakończeniu konferencji Dombrovskis szybko opuścił salę, nie podając ręki Węgrowi.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl