Zaćmienia słońca stanowią coraz poważniejsze wyzwanie dla globalnej energetyki. Wszystko z powodu prężnie rozwijającego się sektora fotowoltaiki. Tylko w ciągu ostatnich 6 lat elektrownie słoneczne w Europie zwiększyły moc z 87 GW do około 138 GW. W Polsce jest to 5 już GW - czyli blisko 150 razy więcej niż podczas ostatniego zaćmienia w marcu 2015 roku.
A jak na energię z paneli fotowoltaicznych wpływa samo zaćmienie? Ostatnim razem w ciągu pierwszych 30 minut zaćmienia dostawy mocy z fotowoltaiki w całej Europie spadły aż o 14 GW - podaje portal wysokienapiecie.pl. Co ciekawe - w ciągu kolejnych 90 minut wzrosły o 21 GW.
- Spadek generacji w KSE będzie zauważalny - wyjaśniają Polskie Sieci Elektroenergetyczne w korespondencji z "WN". - Prawdopodobnie wyniesie ok. 100-200MW w porównaniu z innymi dniami, Nie będzie to jednak tak znaczące zjawisko w naszym systemie, jak w systemach, gdzie moc zainstalowana fotowoltaiki jest znacznie większa - czytamy dalej. Z myślą o dzisiejszym zaćmieniu PSE uwzględniło w tym dniu zmniejszenie generacji energii ze słońca.
Zaćmienie słońca w liczbach
Już w czwartek 10 czerwca w Polsce będzie można zobaczyć częściowe zaćmienie Słońca. W Warszawie rozpocznie się o godzinie 11.55, maksymalną fazę osiągnie o 12.54, a zakończy się o 13.54.
W Polsce ostatnie zaćmienie całkowite było widoczne w 1954 roku (w okolicy Suwałk), a następne będzie można obserwować w 2075 roku. Z kolei na zaćmienie obrączkowe widoczne z naszego kraju trzeba będzie poczekać aż do 2135 roku.
A czym właściwie jest zjawisko astronomiczne, o którym w tych dniach mówią wszyscy?
Zaćmienie słońca występuje wówczas, gdy Księżyc w swoim ruchu dookoła Ziemi znajdzie się na linii widzenia Słońce-Ziemia. Jest wtedy w nowiu, jednak z racji tego, że orbita nie ma idealnego kształtu i ma pewne nachylenie względem płaszczyzny orbity Ziemi dookoła Słońca, to zaćmienia nie zachodzą przy każdym nowiu.
Okazuje się, że maksymalnie faza zaćmienia potrwa 3 minuty i 51 sekund.