Trwa ładowanie...
Zaloguj
Notowania
Przejdź na
oprac. KKG
|
aktualizacja

W dekadę zniknie dwie trzecie e-sklepów. "Nie przetrwają"

4
Podziel się:

Na bardzo konkurencyjnym rynku sprzedaży internetowej już w pierwszym roku działalności znika 5 proc. podmiotów. Po dziesięciu latach nadal działa zaledwie 37 proc. - informuje we wtorkowym wydaniu "Rzeczpospolitej". Oczekiwania konsumentów rosną w ślad za rosnącym udziałem zakupów mobilnych.

W dekadę zniknie dwie trzecie e-sklepów. "Nie przetrwają"
W dekadę zniknie w Polsce dwie trzecie e-sklepów (East News, ARKADIUSZ ZIOLEK)

Choć polski rynek sprzedaży internetowej jest jednym z najbardziej dynamicznie rozwijających się w Europie, to jednocześnie jest niezwykle konkurencyjny, co potwierdza analiza rynkowego stażu e-sklepów wywiadowni Dun & Bradstreet Poland, którą "Rz" - jak podkreśla - poznała pierwsza.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Najzdrowsze i najsmaczniejsze truskawki. Oto, co musisz wiedzieć przy ich wyborze

Gazeta wskazuje, że pod uwagę wzięto działalność firm zarejestrowanych od 2014 roku, a w sumie przeanalizowano dane ponad 105 tys. polskich sklepów internetowych.

- Spośród wszystkich zarejestrowanych 8 tys. podmiotów w 2014 roku do dnia dzisiejszego przetrwało i działa nie więcej niż 3 tys. To stanowi zaledwie 37 proc. wszystkich firm, które zaczynały swoją działalność przed dekadą - mówi cytowany przez dziennik Tomasz Starzyk, rzecznik wywiadomi. - Statystycznie pierwszego roku działalności nie przetrwa 5 proc. spośród zarejestrowanych firm, dwóch lat od 14 do 15 proc. - dodaje.

Podkreśla, że po pięciu latach od zarejestrowania z rynku znika ponad 40 proc. sklepów internetowych, a po siedmiu ponad połowa. Gazeta zaznacza, że po upływie dekady na rynku przetrwa tylko 37 proc. firm.

"Ścieżka zakupowa musi być prosta"

"Rz" zwraca uwagę, że oczekiwania konsumentów rosną choćby w ślad za rosnącym udziałem zakupów mobilnych dostępnych zwłaszcza przez smartfony. Z badania operatora Tpay wynika, że 34 proc. krytykuje niewygodne wypełnianie formularzy, problemy z dokonaniem płatności ma 26 proc., a na zbyt małe litery wskazuje 23 proc.

Ścieżka zakupowa, jaką przechodzi klient w sklepie, musi być jak najprostsza, a wszelkie jej elementy - nie przeszkadzać w swobodnych zakupach. Dotyczy to np. wyszukiwarki, której pola muszą być czytelne i łatwe do kliknięcia - opowiada gazecie Dawid Cichy, szef sprzedaży operatora płatności Tpay.

Gazeta dodaje, że nie bez znaczenia są też możliwości filtrowania produktów lub usług. Wskazuje, że zwłaszcza w e-sklepach z szerokim asortymentem kluczowa jest możliwość łatwego wyfiltrowania produktów i posortowania ich według własnego uznania.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(4)
Tomek
miesiąc temu
Sklepów jest za dużo i konkurują z tego powodu marzę maleją. Znikną pośrednicy. Producenci sami będą sprzedawać. Teraz to za duży łańcuch dostaw średnio 5posrednikow. .
oj tam oj tam
miesiąc temu
W cztery lata Tusk Polskę POzamiata.
Magneto
miesiąc temu
Niestety ale widać jak bardzo "rzeka towarów" z Chin zwyczajnie zepsuła rynek. Jakość towarów w większości "internetówek" bardzo mocno spadła i co najgorsze - nadal spada. Nie twierdzę, że u wszystkich tak jest ale wielu "handlarzy" naprawdę idzie w stronę bylejakości-chińszczyzny. Oczywiście cena jest dla klienta najważniejsza i to nie podlega dyskusji ale gdy wszędzie jest do kupienia "ten sam badziew" za "te same pieniądze" to zaczną wygrywać sklepy mające może odrobinę wyższe ceny, lecz dające COŚ więcej niż jedynie "taniość". Jakość zaczyna wracać do łask, nawet kosztem ceny. Ci którzy marzyli o szybkich fortunach zbudowanych na "chińszczyźnie" będą musieli zacząć inwestować w lepszy towar. Czasami waro poszukać na tzw. "rynku lokalnym" - wyprzedaży, likwidacji sklepów itp. Kolejnym problemem sklepów internetowych jest brak prawdziwych inwestycji w rozwój - zapewnienie lepszej formy dostawy, indywidualne traktowanie klienta, kwestia dobrej promocji czy lepszej wizualizacji towaru. Czasy zwykłej fotki i drętwego opisu już minęły. Niektórzy myślą, że sklep internetowy to samograj, wystawić i czekać na sprzedaż. Tak było może 10 lat temu. Teraz to śledzenie trendów, szukanie sposobów na dobrą promocję swojej marki czy chociażby właśnie - lepsza ekspozycja towaru lub nawet profesjonalny feedback jeżeli klient ma pytania (mail/telefon). Branża e-commerce się zmienia. Rynet dokonuje samoregulacji. Wszystko zmierza ku co raz większemu profesjolanizmowi. E-stragany po prostu znikają. Koniec pewnej epoki.
Ohh
miesiąc temu
już nie kupuje na ale drogo bo mało co się już opłaca, większość droższa niż na miejscu, czas dostawy to ruletka, a jak się coś uszkodzi albo zginie to już jakieś nieporozumienie