"W ciągu ośmiu dni od zakończenia przez Bidena starań o reelekcję, gdy wiceprezydent Kamala Harris szybko skonsolidowała poparcie partii i została prawdopodobną kandydatką Demokratów w wyborach w 2024 r., sondaże wskazują, że jest to ponownie wyścig o wynik na granicy błędu statystycznego" - informuje Fox News.
Zacięta walka o Biały Dom
- Zaczniemy obserwować sondaże, w których Harris będzie dorównywać prezydentowi Trumpowi, a nawet go wyprzedzać. Demokraci będą próbować promować te sondaże jako dowód na to, że wyścig się zmienił. Ale podstawy wyścigu pozostają takie same. Demokraci odsuwający jednego kandydata na rzecz innego nie zmieniają niezadowolenia wyborców - Fox News cytuje wypowiedź ankietere Partii Republikańskiej Tonego Fabrizio, który dodał, że sondażowy "miesiąc miodowy" Harris dobiega końca.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Według opublikowanego w piątek 26 lipca sondażu "The Wall Street Journal" Donald Trump może liczyć w listopadowych wyborach prezydenckich na 49 proc. głosów, a Kamala Harris na 47 proc. "Forbes" zwraca jednak uwagę, że autorzy badania, przeprowadzonego na tysiącu osób, zastrzegają sobie 3-procentowy margines błędu. Oznacza to, że niewykluczone jest zwycięstwo Harris i przegrana Trumpa.
Harris uzyskała poparcie większości delegatów na Krajową Konwencję Demokratów, co prawdopodobnie zapewni jej nominację partii na prezydenta w przyszłym miesiącu. - Nasza wiceprezydent jest prawdopodobnym kandydatem. Oficjalne głosowanie odbędzie się 1 sierpnia - powiedział w niedzielę stacji MSNBC przewodniczący Krajowego Komitetu Demokratów Jaime Harrison.
Mitch Landrieu, współprzewodniczący sztabu Harris, powiedział w MSNBC, że wiceprezydent USA "miała jeden z najlepszych tygodni, jakie widzieliśmy w polityce w ciągu ostatnich 50 lat". - To będzie bardzo zacięty wyścig do Białego Domu - podkreślił.
Joe Biden zrezygnował
Joe Biden poinformował w niedzielę 21 lipca, że wycofuje się z kandydowania na urząd prezydenta USA. W oświadczeniu, które opublikował w mediach społecznościowych, wskazał wyraźnie kto według niego powinien przejąć pałeczkę. Taka nominacja przez Bidena nie wystarczy jednak, by Kamala Harris stała się od razu kandydatką Partii Demokratycznej. Muszą poprzeć ją delegaci.
Gdy w niedzielę Joe Biden oświadczył, że popiera kandydaturę swojej wiceprezydent w listopadowych wyborach, niemal od razu zaczęły płynąć pieniądze od donatorów. Zebrano już ponad 200 milionów dolarów na jej walkę o Biały Dom.