Dziewięć miejsc dla przyszłych endokrynologów, 15 dla stomatologów dziecięcych i 16 dla ortodontów – opublikowana przez resort zdrowia liczba miejsc rezydenckich rozczarowała przyszłych specjalistów, pisze "Rzeczpospolita". Po dwa miejsca czekają w woj. łódzkim i dolnośląskim, po jednym w mazowieckim, małopolskim, podlaskim, lubelskim i opolskim.
Dziennik wymienia dalej: resort przygotował 33 miejsca dla przyszłych psychiatrów dzieci i młodzieży. To o 8 mniej niż rok temu – pomimo deklaracji PiS o konieczności poprawy warunków leczenia tej grupy. Jak pisze "Rzeczpospolita," w Polsce zawód wykonuje zaledwie 451 psychiatrów dziecięcych.
Średni czas oczekiwania na wizytę u specjalisty niemal się podwoił w ciągu 9 lat – wynika z badań Barometru Fundacji Watch Health Care. Rekord to średnio ponad dwa lata czekania do endokrynologa i blisko rok do kardiologa dziecięcego.
Z braku dostępności do skutecznego leczenia w Polsce roczne umiera 30 tys. osób.
Tymczasem kolejki do specjalistów nie maleją. Przykład? Średni czas oczekiwania na wizytę u endokrynologa wynosi 24 miesiące, w kolejce do kardiologa dziecięcego czekamy 12 miesięcy. Dostęp do leczenia raka jest na jednym z najniższych poziomów w Unii Europejskiej.
Polska znajduje się na najniższej pozycji w Europie jeśli chodzi o liczbę medyków. Na 1000 mieszkańców Polski przypada średnio 2,4 lekarza. Średnia w UE wynosi 3,8. Między innymi z tego powodu kolejne szpitale muszą zamykać lub zawieszać oddziały. Nakłady na służbę zdrowia zaś nie pozwalają skutecznie ratować sytuację.