W nocy 4 października doszło do pożarów dwóch baz naftowych w różnych regionach Rosji - donosi "Kommiersant".
W co najmniej jednym przypadku potwierdzono, że do pożaru doszło w wyniku ataku drogonowego.
Ukraiński dron uderzył w magazyn paliwa w miejskiej wsi Anna. Aleksander Gusiew, gubernator regionu woroneskiego poinformował, że doszło do zapalenia pustego zbiornika - donosi z kolei "Moscow Times".
Według wstępnych danych, nie było żadnych ofiar, a na miejscu natychmiast podjęły działania zastępy straży pożarnej. Dodał później, że ogień został ugaszony zaraz po przybyciu strażaków.
Potężny pożar w Osentsy
W tym samym czasie pożar wybuchł w bazie naftowej w regionie Perm. W strefie przemysłowej wsi Osentsy doszło do pożaru prywatnej bazy służącej do przechowywania produktów naftowych, która zajmuje powierzchnię 10 tys. metrów kwadratowych. Ministerstwo Sytuacji Nadzwyczajnych poinformowało, że płomienie objęły zbiorniki z paliwem.
Strażacy wyjaśnili, że udało im się zapobiec rozprzestrzenieniu ognia na prywatne budynki mieszkalne, budynki administracyjne oraz suchą roślinność. W akcji gaśniczej udział wzięło ponad 60 osób z wykorzystaniem 19 jednostek sprzętu - wskazuje "Kommiersant".
Ministerstwo Sytuacji Nadzwyczajnych jako oficjalne przyczyny pożaru wskazuje nieostrożne obchodzenie się z ogniem oraz awarię urządzeń elektrycznych. Wieś Osentsy znajduje się na południe od Permu, w niedalekiej odległości od lotniska Bolszoje Savino.