Hubert Gąsiński z Wyższej Szkoły Bankowej w Warszawie przypomniał, że we wrześniowym badaniu wśród 12 analizowanych kategorii produktów, tylko jedna z nich zdrożała mniej niż 10 proc. w ciągu 12 miesięcy. - To owoce i warzywa, na które wciąż jest sezon, za to o 100 proc. rok do roku zdrożał cukier - przekazał.
Jednak nic nie wskazuje na pozytywną zmianę, więc należy spodziewać się niepokojów społecznych oraz szoków ekonomiczno-gospodarczych, które bezpośrednio przełożą się na dalszy wzrost cen we wszystkich kategoriach - przyznaje ekspert.
Będzie coraz drożej w sklepach
Polacy powinni zatem przygotować się na to, że każde kolejne zakupy w najbliższych tygodniach oraz miesiącach będą coraz droższe. - Wprawdzie ceny nie będą już tak szybko rosły, jak w pierwszej połowie tego roku. Te wzrosty nie będą już dwucyfrowe - szacuje Hubert Gąsiński.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Ekonomistka z Wyższej Szkoły Bankowej w Poznaniu dr Edyta Wojtyla tłumaczy, że wrześniowa dynamika wzrostu cen wynikała z kilku czynników proinflacyjnych, które nałożyły się na siebie. - Mieliśmy do czynienia głównie z inflacją podażową spowodowaną nierównowagą na rynkach surowców i półproduktów. Do tego słaby kurs złotego, który powoduje inflację importowaną - wskazała.
Podkresliła, że ograniczenia w dostępności produktów, podwyżki płac i obciążeń podatkowych oraz gwałtowny wzrost kosztów energii składają się na wciąż rosnącą inflację kosztową.
Tak będziemy zachowywać się w sklepach
Hubert Gąsiński prognozuje, że w najbliższych miesiącach nastąpi spadek konsumpcji i przejście w kierunku oszczędności oraz spłaty ewentualnie zaciągniętych kredytów np. wakacyjnych.
Zwiększenie skłonności Polaków do oszczędzania w związku ze wzrostem stóp procentowych NBP i zmianą nawyków finansowych, bezpośrednio przyczyni się w długim horyzoncie czasowym do zmniejszenia cen w sklepach - ocenił ekspert.
W jego ocenie nie doprowadzi do stagflacji czy recesji tylko ewentualnie do spowolnienia gospodarki w okresie zimowym, które potrwa do wiosny przyszłego roku. Jednak przedłużająca się wojna w Ukrainie ma silny bezpośredni wpływ na gospodarkę światową, a tym samym na polską gospodarkę.
- Zakończenie działań wojennych będzie jednym z bezpośrednich czynników zahamowania dalszego wzrostu cen w sklepach. Jednak na ten moment nie widać końca tej wojny - zaznaczył ekspert WSB w Warszawie.
"Indeks cen w sklepach detalicznych" autorstwa UCE Research i Wyższych Szkół Bankowych opiera się analizie cen 12 kategorii produktów (w tym m.in. produkty tłuszczowe, sypkie, pieczywo, nabiał, mięso, owoce i warzywa, dodatki spożywcze, używki i inne art.) oraz 51 najczęściej wybieranych przez konsumentów produktów codziennego użytku. Łącznie zestawiono ze sobą blisko 24 tys. cen detalicznych z prawie 40 tys. sklepów należących do 63 sieci handlowych. Badaniem objęto wszystkie obecne na rynku dyskonty, hipermarkety, supermarkety, sieci convenience i cash and carry działające w 16 województwach.