W sali kolumnowej urzędu wojewódzkiego w Rzeszowie kilkadziesiąt osób. Większość – eleganckie panie w średnim wieku. Panów można policzyć na palcach jednej ręki.
Do dyspozycji gości skromny bufet – kawa i kruche ciasteczka. Całość nieco przypomina zlot księgowych i poniekąd tym jest, bo to pierwsze z 16 warsztatów dotyczących wprowadzenia Pracowniczych Planów Kapitałowych w firmach. Stąd z jednej strony eksperci PFR, odpowiedzialni za wdrożenie największego programu oszczędnościowego w historii Polski.
Z drugiej strony ponad 20 osób, którzy reprezentują kilkanaście tysięcy pracowników. Goście na sali to bowiem odpowiedzialni za kadry i płace największych firm na Podkarpaciu. Każde z przedsiębiorstw liczy co najmniej 250 pracowników.
- Liczę na to, że dowiem się nieco więcej na temat programu PPK, bo będę musiał wdrażać go w firmie – mówi Paweł Żeliński z Huty Szkła w Jaśle. Firma, w której pracuje zatrudnia dziś 260 osób i większość z nich o Pracowniczych Planach Kapitałowych nie ma pojęcia.
- Większość sceptycznie ocenia ten pomysł, bo ludzie nie wierzą, że mogą odłożyć jakieś sensowne pieniądze na emeryturę – mówi nieco zniechęcony Paweł Żeliński.
Wprowadzał 500+. Teraz odpowiada za PPK
Do PPK pracodawców próbował zachęcić odpowiedzialny za projekt Bartosz Marczuk, wiceprezes PFR. To, że cykl szkoleń zaczął się w Rzeszowie dla byłego wiceministra rodziny -który z sukcesem wdrażał program 500+ - jest to szczególnie ważne, bo sam pochodzi z Rzeszowa.
- Mieszkałem tu do 19 roku życia – przyznał Marczuk i dodał dlaczego właśnie teraz wprowadzanie PPK ma największy sens.
- 75 proc. Polaków nie odkłada na emeryturę
- Blisko 80 proc. Polaków chciałoby mieć oszczędności
- Ponad 80 proc. gospodarstw domowych posiada rosnące nadwyżki finansowe.
- Nasze emerytura, będą znacznie niższa niż ostatnie dochody – przekonuje minister Marczuk i dodaje:
- Większość krajów posiada emerytalne programy oszczędnościowe. My wzorem Wielkiej Brytanii, czy Nowej Zelandii stworzyliśmy model w którym na przyszłą emeryturę składa się państwo, pracodawcy i pracownicy. W wymienionych krajach aż 80 proc. uprawnionych dołączyło do systemu, a sam program trwa już od 10 lat.
PPK. Na czy tym to polega?
PPK to nowy sposób oszczędzania na przyszłość. Zapisani do niego automatycznie zostaną pracujący w wieku od 18 do 55 lat m.in. pracujący na etat czy umowę zlecenie. W sumie to 11,5 mln Polaków – . Powyżej tego wieku zapis do PPK ma być dobrowolny, a powyżej 70 roku życia – niemożliwy.
W ramach Pracowniczych Planów Kapitałowych to pracownik, pracodawca i państwo mają wspólnie zrzucać się na naszą finansową przyszłość. Przykład?
Na PPK Kowalski co miesiąc będzie odkładał 50 zł - zarabia 2,5 tys. zł brutto. Dlaczego? Bo w wersji podstawowej pracownik od pensji odda właśnie 2 proc. (liczone od pensji brutto, pobierane od pensji netto).
Efekty? Po dwóch dekadach takiego oszczędzania na jego prywatnym koncie pojawi się dokładnie 46 164 zł. Ale środki wpłacone przez pracownika to zaledwie 16 tys. zł. Kolejne tyle dokłada od siebie pracodawca - daje blisko 12 tys. zł. Blisko 5 tys. zł dorzuca państwo w formie bonusów. Reszta? To już wypracowany zysk.
Gdyby na PPK odkładać po 100 zł (tyle da zarabiający 5 tys. zł brutto) to w ciągu dwóch dekad można uzbierać 84 977 zł. Ci, którzy odłożą po 200 zł (czyli zarabiają 10 tys. zł brutt) w sumie uzbierają 162 tys. zł.
PPK jako bonus dla pracowników
Dr Ewa Leniart, wojewoda podkarpacki: - Wszyscy jesteśmy pracownikami i gdy nadejdzie jesień życia chcemy mieć zapewniony odpowiedni standard. Wraz z wiekiem możliwość podjęcia pracy jest coraz mniejsza, dlatego oszczędzanie jest tak ważne.
Wojewoda była gościem szkolenia dla pracodawców zatrudniających ponad 250 osób. Skąd szkolenie akurat dla tej grupy?
PPK jako pierwsze muszą wdrożyć największe polskie firmy. Start programu już w lipcu br.
- Warto dla pracowników uczynić ten gest. Pracodawcy na Podkarpaciu dbają o ty, żeby warunki pracy były jak najlepsze. Mam nadzieję, że w tym rozwiązaniu znajdziecie dodatkowy bonus dla pracowników – dodawał adr Ewa Leniart.
- Konkurujemy o pracowników ze wszystkimi krajami UE, co szczególnie jest widoczne na Podkarpaciu. 11 proc. osób urodzonych w latach 76-84 wyjechało stąd za granicę. Pracodawcy muszą więc zachęcać młodych ludzi do pozostania w Polsce, w firmach – dodaje Bartosz Marczuk.
Dodatkowe korzyści wynikające z PPK dla pracowników? Pieniądze są tylko nasza własnością i zgromadzone są na naszym indywidualnym koncie. Można je dziedziczyć, w szczególnych trudnych sytuacjach życiowych można je wypłacać a przede wszystkim można na PPK zarobić na przyszłą emeryturę.
Robert Zapotoczny, prezes zarządu PFR Portal PPKpokazuje korzyści wynikające z PPK na przykładzie osób zarabiających najmniej – ok. 2,5 tysiąca złotych brutto.
Dla nich próg wejścia do PPK może zostać obniżony tylko do 0,5 procenta ich pensji. A to oznacza, że co miesiąc z wypłaty muszą odłożyć ok. 11 złotych miesięcznie, czyli ok. 130 zł rocznie.
- Ale znacznie więcej, bo blisko 400 złotych wpłaca na konto Kowalskiego pracodawca, a państwo dokłada do tego 250 złotych co miesiąc. Oszczędności Kowalskiego wzrastają czterokrotnie choć on sam nic nie robi – zauważa prezes Zapotoczny.
Pracodawcy mają wątpliwości
Choć na spotkaniu efektom finansowym nikt nie zaprzecza, to pracodawcy wciąż mają wątpliwości. Te najczęstsze dotyczą obliczania comiesięcznej pensji, bo pracownik z systemu może wypisać się w każdej chwili, co oznacza przygotowanie wypłat pod raz kolejny.
Wątpliwości budzi również to, że chcąc wycofać się wcześniej z PPK, tracimy część oszczędności – możemy zapomnieć o premii wypłacanej przez państwo. Podobnie jest z gwarancją z zysków z funduszy, które będą inwestować nasze pieniądze.
- Nikt i nigdzie nie może zagwarantować zysku przez najbliższe kilkadziesiąt lat – bronią pomysłu specjaliści z PFR. – Ale bezpieczeństwo naszych oszczędności gwarantuje to, że wraz z wiekiem, nasze pieniądze będą gromadzone w coraz mniej ryzykownych instrumentach finansowych.
To, ile można na PPK zyskać – najprościej sprawdzić na najlepszym na rynku kalkulatorze finansowym – na stronie mojeppk.pl.
Na tym samym portalu można również znaleźć wszystkie pozostałe informacje dotyczące PPK.
Oszczędzają Polacy, ale też obcokrajowcy
Cykl szkoleń zainicjowany przez PFR zakończy się wraz końcem kwietnia w Opolu.
Po 16 miastach wojewódzkich, instruktorzy PPK będą odwiedzać również miasta powiatowe, by prezentować korzyści wynikające z programu dla pracodawców jak również pracowników.
Wśród tych ostatnich na Podkarpaciu jest coraz więcej osób z Ukrainy. Oni – jeśli tylko pracują na umowę o pracę czy zlecenie - również obligatoryjnie będą wpłacać niewielką część swojej pensji na PPK. Pieniądze tak jak Polacy będą mogli w całości wykorzystać po 60 roku życia.
To z myślą o nich powstały materiały w języku ukraińskim i angielskim.
- Mieszkańcy Ukrainy, nie wykluczają pozostania w Polsce – ocenia prezes Zapotoczny. - Rynek niemiecki jest ciekawy dla pracownika, ale jest to rynek trudny do asymilacji. W Polsce bliskość kulturowa i łatwiejsza asymilacja sprawiają, że ci ludzie chętniej pozostają u nas na stałe. Przy okazji muszę też zadbać o swoje emerytury – dodaje Zapotoczny.
Długoletnie ubezpieczanie na polskim rynku oferować ma ok. 20 instytucji finansowych. Wszystkie będą na bieżąco kontrolowane przez utworzony w tym celu dział przy Komisji Nadzoru Finansowego.
Pracodawcom, którzy nie zgłoszą pracowników do udziału w programie lub będą ich do tego skutecznie zniechęcać, mogą zostać obciążeni karami finansowymi.