Sytuacja na polskim rynku pracy jest najlepsza od lat. Mimo to wciąż zarobki za granicą są za tą samą pracę dużo wyższe niż w naszym kraju. Stąd też popularna emigracja zarobkowa. Statystyki pokazują, że zdecydowanie najcześciej wybieranym kierunkiem są Wielka Brytania i Niemcy. Mieszka tam kilkaset tysięcy naszych rodaków.
Dopiero pod koniec pierwszej dziesiątki krajów jest Szwecja, od której dzieli nas tylko Bałtyk. Okazuje się, że o ile na Wyspach polscy pracownicy są często traktowani jako ci, którzy zabierają robotę Brytyjczykom, w Szwecji będą witani z otwartymi ramionami. Wszystko przez coraz większe problemy tamtejszych firm ze znalezieniem chętnych do pracy.
Boom gospodarczy u naszych północnych sąsiadów sprawił, że liczba wolnych wakatów, przypadająca na osoby poszukujące pracy, wzrosła do najwyższego poziomu od 17 lat. Co najmniej 12 z 15 sektorów gospodarki cierpi na niedobór siły roboczej - informuje agencja Bloomberg, powołując się na badania szwedzkiego rynku pracy. Lokalna konfederacja, zrzeszająca blisko 60 tys. przedsiębiorców wyliczyła, że około 75 proc. z nich ma duże problemy z rekrutacją.
Najnowsze statystyki szwedzkich urzędów wskazują również, że w sierpniu było aż 78 tys. nieobsadzonych, wolnych stanowisk. To oznacza zwiększenie ich liczby o 9 proc. w porównaniu z analogicznym okresem poprzedniego roku i aż o 41 proc. w porównaniu z danymi sprzed dwóch lat.
Tysiące wakatów jest do rozdzielenia m.in. w budownictwie. Poszukiwani są też informatycy oraz lekarze. Na tych ostatnich czeka prawie 5 tys. etatów, co jest ważnym sygnałem m.in. w kontekście obecnego kryzysu związanego ze strajkami młodych rezydentów w Polsce.
Postulatami trwającego od kilku dni strajku głodowego są m.in. podwyżki. Lekarze rezydenci narzekają, że na początku ich kariery mogą liczyć na około 3300 zł brutto miesięcznie, czyli około 2400 zł netto przy średniej płacy w Polsce na poziomie blisko 4500 zł brutto. Dla porównania, w Szwecji średnia pensja za godzinę to 166 koron, czyli około 73 zł brutto. Przy 176 godzinach standardowego wymiaru pracy w październiku wyszłoby prawie 13 tys. zł brutto, a więc kilkukrotnie więcej niż w Polsce.