W 2023 r. liczba bankructw w Szwecji wzrosła o 29 proc., osiągając najwyższy poziom od lat 90. XX wieku, kiedy to pęknięcie bańki na rynku nieruchomości sparaliżowało system bankowy w kraju - wskazuje Bloomberg.
Szwecja ma problem z bankructwami firm. Rekord
Według agencji informacji kredytowej UC, może to być zaledwie wierzchołek góry lodowej. Analitycy zwracają bowiem uwagę na utrzymujący się wysoki poziom inflacji i stóp procentowych. W grudniu liczba upadłości wzrosła ogółem o 23 proc. w porównaniu z analogicznym miesiącem poprzedniego roku.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Nieco optymistyczny trend z jesieni, kiedy wydawało się, że liczba upadłości się ustabilizuje, obecnie się odwrócił - mówi prezes UC Gabriella Goransson, której słowa przytacza Bloomberg.
"Powszechnie oczekuje się, że w tym roku Szwecja doświadczy recesji, nawet mimo że bank centralny wstrzymał 18-miesięczną kampanię podwyżek stóp procentowych w związku ze spowolnieniem inflacji" - czytamy na stronie agencji.
W wielu dużych branżach, m.in. w budownictwie i handlu detalicznym, a także hotelarstwie i gastronomii liczba nowych startupów jest najniższa od ponad dekady. Liczba upadających firm nie przekroczyła jeszcze poziomu z lat 90., ponieważ, jak ocenia Goransson, "dzisiejszy rynek jest bardziej globalny".