Według ustaleń "DGP" bon energetyczny ma dotyczyć nie tylko energii elektrycznej, ale również cieplnej. Filarem szykowanej ustawy nie ma być jednak system dopłat. "Większość rozwiązań ma mieć charakter regulacyjny, choć w ograniczonym stopniu, by nie narazić się na zarzuty Komisji Europejskiej o zbyt głęboką ingerencję państwa w rynek" - napisano.
W październiku inflacja wyniosła 6,8 proc., co oznacza, że o tyle wzrosły ceny towarów i usług konsumpcyjnych w porównaniu z ubiegłym rokiem. Prąd podrożał o 9,5 proc., gaz o 16,1 proc., a opał o 18,3 proc. (jak przypomina dziennik, dwie trzecie wzrostu w tej kategorii przypadło na ostatnie tygodnie).
Tarcza antyinflacyjna. Dla kogo będzie bon energetyczny?
Premier Mateusz Morawiecki w wywiadzie dla PAP potwierdził, czym będzie się kierować rząd przy tworzeniu rozwiązań, które mają złagodzić wzrost cen energii. - Jeśli chodzi o ochronę w związku ze wzrostem cen energii, będziemy stosować kryterium dochodu na osobę w gospodarstwie domowym. Warto też zaznaczyć, że ceny energii bardzo znacząco przekładają się na wzrost cen ogółem. A przyczyną wzrostu cen energii są manipulacje cenowe i szantaż gazowy Rosji oraz polityka klimatyczna UE, która wywindowała koszty uprawnień do emisji CO2 – powiedział Morawiecki.