Z 34 proc. gotowych na odpoczynek poza miejscem zamieszkania, większość deklaruje, że nadchodzące wakacje spędzi w krajowych kurortach. Na taką odpowiedź wskazało 26 proc. ankietowanych. Natomiast na zagraniczne wojaże szykuje się 8 proc. - z tym zastrzeżeniem, że wyjadą za granicę tylko w przypadku, gdy będzie to możliwe.
- Z naszych badań wynika, że co trzeci pytany z powodu koronawirusa stracił część swoich zarobków, a co dwudziesty został całkowicie pozbawiony dochodów. Dlatego do wszelkich wydatków podchodzimy bardziej roztropnie. Jeśli nie mamy oszczędności, a nasze bieżące dochody są niewystarczające, szukamy innych rozwiązań. Te należy również poważnie przemyśleć i nie sięgać pochopnie po kolejne kredyty i pożyczki - wskazuje Sławomir Grzelczak, prezes BIG InfoMonitor, cytowany w komunikacie.
- W kryzys wkraczamy bowiem w nie najlepszej sytuacji. W pierwszym kwartale nasze przeterminowane zadłużenie zwiększyło się o 2 mld złotych, a w kwietniu o kolejne 0,75 mld złotych - do 80,5 mld złotych. Są to długi związane np. z niepłaceniem rat kredytów, rachunków czy czynszów. Nieopłacone w terminie zobowiązania ma już ponad 2,83 mln Polaków. Średnio na osobę przypada 28,2 tys. złotych długu - dodaje Grzelczak.
Wskazane liczby nie napawają optymizmem, dlatego też wydawać by się mogło, że nawet jeżeli zdecydujemy się wydać pieniądze na urlop, to jednak poszukamy w jego trakcie stosownych oszczędności. Tymczasem nic zmieniać w swoich wydatkowych przyzwyczajeniach nie zamierza 59 proc. badanych.
Co trzeci ankietowany przyznaje, że w trakcie nadchodzących wakacji zrezygnuje z części atrakcji. Tylko 8 proc. natomiast jest gotowych wydać więcej niż zwykle, by zrekompensować sobie czas pandemii.
Zdecydowana większość wczasowiczów naruszy swoje oszczędności, by sfinansować z nich urlop. Na taką odpowiedź wskazał więcej niż co drugi badany. 43 proc. opłaci wczasy w pełni z bieżących dochodów. Natomiast 12 proc. planuje dorobić specjalnie na wakacje. Jak czytamy w komunikacie, to przede wszystkim są osoby młode w wieku 18-24 lata.
Tylko co dwunasty liczy, że wakacyjne wydatki pomoże mu sfinansować rządowa pomoc w postaci bonu turystycznego o wartości 500 złotych na każde dziecko. Przypomnijmy, że pierwotna koncepcja zakładała, że bon turystyczny trafi do każdej osoby zatrudnionej na etacie. Miał też być dwukrotnie wyższy - suma środków do wydania miała sięgnąć 1 tys. złotych.
"Koronawirus sprawił, że obok wyjątkowo dużej rzeszy niezdecydowanych, co robić, wyjeżdżać czy też nie, a jeśli tak, to dokąd, zwiększyła się również grupa, która w tym roku nie ruszy się z domu. Podczas gdy nigdy na dłuższe wakacje według nie jeździ 22 proc. badanych, tym razem nie wybiera się wypoczywać 27 proc." - czytamy.
Główny powód takiego stanu rzeczy to chęć poszukiwania oszczędności. Drugim powodem, dla którego rezygnujemy z wakacyjnych wyjazdów, to strach przed zakażeniem koronawirusem. Na tę odpowiedź wskazywały najczęściej osoby w wieku 55-65 lat.
Badanie przeprowadzone zostało przez Quality Watch na zlecenie BIG InfoMonitor, metodą CAWI na panelu internetowym na próbie 1076 osób w dniach 15-18 maja 2020.
Zapisz się na nasz specjalny newsletter o koronawirusie.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl