Zbliżają się wakacje, kolejne kraje otwierają swoje granice. Nie wszyscy wybiorą wakacje w Polsce - bym bardziej, że linie lotnicze już szykują się do wznowienia ruchu, a zagraniczne kurorty czekają na odwiedzających. Podróżowanie w wiele miejsc Europy na dobre zacznie się od 1 lipca, choć w niektórych przypadkach jest możliwe już dziś. Kraje różnią się jednak przepisami i… sytuacją epidemiczną. Szukając miejsca dla siebie, warto wziąć to pod uwagę.
Sprawdziliśmy, jak wygląda liczba nowych infekcji koronawirusa w popularnych krajach turystycznych.
Od lat w czołówce najczęściej wybieranych miejsc na wypoczynek są takie kraje jak Grecja, Bułgaria, Hiszpania, Albania oraz Egipt i Turcja, dlatego uwzględniliśmy je na mapie. Pokazujemy również, jak w ostatnim tygodniu wyglądał przebieg zakażeń m.in. w Chorwacji, Gruzji, Portugalii, Włoszech czy na malutkiej Malcie.
Jak porównujemy? Stworzyliśmy dwie mapy - pierwsza przedstawia sytuację epidemiczną z ostatniego tygodnia i uwzględnia wyłącznie liczbę nowych przypadków koronawirusa z każdego dnia. Druga przedstawia sytuację całościowo - liczbę wszystkich infekcji koronawirusa. Obie mapy przedstawiają wynik w przeliczeniu na milion mieszkańców. Dzięki temu wynik np. niewielkiej Malty można porównać do znacznie większych Włoch.
Jednego i drugiego wskaźnika nie można od siebie odrywać. Dlaczego? Hiszpania w tej chwili ma opanowaną sytuację epidemiczną, czyli ma mało przypadków każdego dnia. Trudno jednak nie wspomnieć o tym, że w całym kraju wykryto do tej pory niemal ćwierć miliona infekcji. Dlatego jedna mapa daje ogląd całościowy, druga szczegółowy z ostatnich dni.
Warto wiedzieć, że różnice pomiędzy krajami są dość znaczne. Portugalia w ostatnim tygodniu (od 7 do 14 czerwca) zanotowała 2,2 tys. nowych infekcji, czyli średnio po 319 dziennie. Nie wygląda na wiele? Wręcz przeciwnie.
W przeliczeniu na milion mieszkańców - a to pozwala lepiej porównywać sytuację pomiędzy krajami - w Portugalii było aż 31 nowych zakażeń każdego dnia. Dla porównania, w Hiszpanii w tym samym czasie odnotowano około 8 nowych infekcji dziennie na milion mieszkańców.
Łącznie w ciągu tygodnia Hiszpanie odnotowali 2,6 tys. nowych zakażeń, czyli w sumie 374 dziennie.
Wakacje w Portugalii
Trzeba pamiętać, że sytuacja epidemiczna w Portugalii wciąż się nie poprawiła. Cześć ograniczeń nadal jest tam utrzymana.
Do kraju mogą wjeżdżać jedynie obywatele UE i krajów członkowskich strefy Schengen (czyli Liechsteinsten, Norwegia, Szwajcaria i Islandia). Nie da się jednak wjechać pociągiem, ograniczony jest również ruch samochodowy. W tej chwili do Portugalii łatwiej polecieć niż wjechać samochodem. Większa część kraju nie jest już objęta kwarantanną dla przyjezdnych - jest obowiązkowa tylko na Azorach i Maderze. Restauracje, bary, kawiarnie, hotele, plaże, muzea i zabytki są jednak dostępne. Sklepy również są otwarte bez ograniczeń.
Zobacz także: Najbogatsi biznesmeni branży medycznej. Potrafili przekuć koronawirusa w pokaźne zyski
Warto przy okazji odnieść sytuacje z tych krajów do Polski. W ciągu ostatniego tygodnia (również od 7 do 14 czerwca) służby wykryły 3,4 tys. infekcji. Średnio to po 486 przypadków każdego dnia. W przeliczeniu na milion mieszkańców jest to 12,8 infekcji dziennie.
W sumie w Portugalii służby wykryły do tej pory 37 tys. przypadków. Na każdy milion Portugalczyków, zakażonych oficjalnie jest 4 tys. osób. W Polsce ten wskaźnik wynosi 786. Skąd różnica? Portugalia ma więcej infekcji i jednocześnie jest krajem z mniejszą liczbą ludności.
W Portugalii stosowanie masek na twarz jest obowiązkowe w środkach transportu publicznego i usługach, sklepach i supermarketach, w zamkniętych pomieszczeniach lub na spotkaniach na świeżym powietrzu.
W Hiszpanii z kolei maseczki trzeba nosić, gdy nie jest możliwe utrzymanie fizycznej odległości co najmniej 2 metrów.
Bułgaria już czeka
Innym często wybieranym przez Polaków kierunkiem jest Bułgaria. Jak wynika z analizy money.pl, w ostatnim tygodniu służby wykrywały tam po 12 infekcji dziennie na milion mieszkańców. W sumie siedem dni przyniosło w tym kraju 622 zakażenia.
Pod względem nowych infekcji Bułgaria ma zbliżony wskaźnik do Polski. Patrząc na sytuację w całym kraju od początku epidemii, jest jednak lepiej. Łączna liczba chorych to ponad 3,2 tys. (czyli 470 na każdy milion mieszkańców).
Zobacz także: Tarcza finansowa będzie przedłużona?
Warto wiedzieć, że do Bułgarii można w tej chwili podróżować bez obowiązku przechodzenia kwarantanny. Tylko turyści pochodzący z Belgii, Portugalii i Szwecji, a także z Wielkiej Brytanii i Macedonii Północnej podlegają 14-dniowej kwarantannie. Podobne zasady dotyczą wjeżdżania. Większość mieszkańców UE może więc wjechać do kraju samochodem lub autokarem. W Bułgarii stosowanie masek jest zalecane w pomieszczeniach zamkniętych.
Chorwacja kusi
Są też w Europie miejsca, które notują niewiele nowych przypadków każdego dnia (na milion mieszkańców). I tak jest np. w Chorwacji. Ci, którzy wybiorą się na wakacje w tym kraju, powinni wiedzieć, że do tej pory służby wykryły tam 2,2 tys. przypadków, czyli 552 na każdy milion mieszkańców. Polska ma wskaźnik o 50 proc. wyższy.
W ostatnim tygodniu w Chorwacji z kolei przybyło ledwie 5 infekcji. To oznacza, że każdego dnia pojawiał się mniej niż 1 chory. Przelicznik na milion mieszkańców daje wynik zaledwie 0,17. To wynik około 70 razy lepszy niż w Bułgarii. W tej chwili podróż samochodem i samolotem do Chorwacji nie jest problemem. Nie ma obowiązkowej kwarantanny dla przyjezdnych, nie ma ograniczeń w poruszaniu się, wszystkie usługi są otwarte.
W Chorwacji stosowanie masek jest zalecane w przestrzeni publicznej.
Greckie wakacje?
Siedem dni, ledwie 141 nowych infekcji. To statystyki Grecji z ostatniego tygodnia. W sumie w tym kraju wykrytych zostało 3,1 tys. przypadków koronawirusa, czyli 290 na milion mieszkańców. Co ciekawe, w Grecji noszenie maseczek jest "wysoce zalecane", ale nie jest obowiązkowe.
Pod względem epidemicznym w ostatnim tygodniu Grecja wypada o wiele lepiej niż Włochy. Współczynnik nowych infekcji każdego dnia na milion mieszkańców w tym kraju wynosi 1,8. We Włoszech to blisko 5. Jednocześnie oba te kraje daleko w tyle zostawiają Hiszpanię i Portugalię.
Wakacje w Turcji wydają się w tej chwili ryzykowne. W tym kraju łączna liczba infekcji wynosi 180 tys. Na milion mieszkańców chorych jest ponad 3 tys. osób, a to wynik trzy razy gorszy niż w Polsce. Ostatni tydzień przyniósł w Turcji aż 9 tys. nowych przypadków, czyli ponad 1,2 tys. dziennie. Współczynnik nowych infekcji na milion mieszkańców wynosi ponad 15.
Spokojnym miejscem na wyjazd będą Malta i Cypr. Oba te kraje w tydzień zanotowały zaledwie kilkadziesiąt nowych przypadków infekcji. W tej chwili jednak Polacy na Cypr tak łatwo się nie dostaną. Znaleźliśmy się na "liście B". Osoby podróżujące z krajów kategorii B są zobowiązane do wykonania testu na obecność koronawirusa w kraju pochodzenia na 72 godziny przed przybyciem. Od 20 czerwca osoby latające z krajów kategorii A nie podlegają żadnym ograniczeniom.
Na Maltę z kolei polecimy dopiero od 1 lipca. Zakaz podróżowania do tego kraju został przedłużony do 30 czerwca, później jednak nie będzie z tym problemów. Początkowo ten kraj nie chciał u siebie Polaków, ale zmienił decyzję.
Na Malcie stosowanie masek na twarz jest obowiązkowe we wszystkich miejscach publicznych. Na Cyprze tego obowiązku nie ma.
Wakacje w Egipcie
Choć Egipt nie leży w Unii Europejskiej, to również przyjrzeliśmy się sytuacji w tym popularnym wśród Polaków kraju. W tej chwili wykryto tam 46 tys. przypadków. To oznacza, że na milion mieszkańców chorych jest około 470. To wynik porównywalny do Węgier, Albanii, Czech i Grecji. I to jednocześnie wynik lepszy niż w Hiszpanii, Włoszech czy Polsce.
Jednocześnie ostatni tydzień przyniósł 12 tys. infekcji, czyli około 121 na każdy milion mieszkańców. Choć Egipt jest dwa razy ludniejszym krajem niż Polska (ma niemal 100 mln mieszkańców) to przypadków koronawirusa ma tylko o 50 proc. więcej (47 tys. do niemal 30 tys. w Polsce).
Egipt otwiera swoje granice dla turystów od 1 lipca.
Trzeba pamiętać, że tylko zdrowy rozsądek gwarantuje bezpieczeństwo. Żadne liczby, żadne mapy nie uchronią nas przed infekcją, gdy nie będziemy dbać o siebie. Tam, gdzie to możliwe, warto nosić maseczkę. Wszędzie warto za to stosować się do dystansu społecznego. I w wielu krajach jest to wciąż zalecane. Przepisy dotyczące zachowania w poszczególnych krajach można sprawdzić na stronach prowadzonych przez Komisję Europejską.