O sprawie informuje "Rzeczpospolita", która zwraca uwagę na to, że powody niedotrzymania warunków zawartych w umowie mogą być różne. Gazeta wymienia m.in. brak klimatyzatora, łazienkę na korytarzu, zamiast w pokoju, jak również większą odległość od hotelu do plaży, niż biuro podróży deklarowało w podpisanej umowie.
Ważne jest, aby turysta zgłosił swoje uwagi jeszcze w czasie trwania wycieczki. Zgodnie z prawem biuro turystyczne jest zobowiązane do usunięcia niezgodności. Jeżeli natomiast turysta zrobi to na własną rękę (np. zmieni hotel), to może ubiegać się od organizatora imprezy zwrotu poniesionych kosztów - pisze "Rz".
Dlaczego to takie ważne? Ponieważ jeśli nie zgłosimy żadnych uwag w czasie trwania wycieczki, to może się okazać, że później nie będziemy mogli ubiegać się o odszkodowanie lub zadośćuczynienie.
Jeżeli natomiast to zrobimy, to nasze roszczenia przedawnią się dopiero po trzech latach. Jak wyjaśnia dziennik, turysta ma prawo domagać się odszkodowania czy zadośćuczynienia za wszystkie poniesione szkody lub krzywdy, których doznał w wyniku niezgodności rzeczywistych warunków z tymi zapisanymi w ofercie czy umowie.
Do reklamacji warto też załączyć wszystkie paragony poniesionych kosztów, które zgodnie z umową miało pokryć biuro podróży. Dowodami zaniechania biura mogą też być zdjęcia, a także oświadczenia innych osób.
Można natomiast rozglądać się w każdej chwili za ofertami wycieczek, gdyż - jak pisaliśmy w money.pl - wakacje w 2021 roku zaliczyły falstart. Wbrew pozorom Polacy nie oblegali hoteli, a te nie mogły się nadziwić ich rezerwie.
Przy przeglądaniu ofert warto jednak mieć się na baczności. Te niezwykle korzystne, które na pierwszy rzut oka są znacznie tańsze od konkurencji, mogą być oszustwem.