Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. KRO
|

Wakacje 2021. Zapomnisz o tym? Przepadnie odszkodowanie od biura turystycznego

3
Podziel się:

Hotel nie jest taki, jak zapisano w umowie? Turysta powinien od razu zawiadomić o tym biuro turystyczne. Wszystko po to, by nie przepadło mu ewentualne prawo do odszkodowania. Warto też zbierać paragony i oświadczenia innych osób na wycieczce.

Wakacje 2021. Zapomnisz o tym? Przepadnie odszkodowanie od biura turystycznego
Wakacje 2021. Turysta powinien zgłosić uwagi do wycieczki jeszcze w czasie jej trwania. Inaczej może stracić odszkodowanie. (Unsplash.com, Vidar Nordli-Mathisen)

O sprawie informuje "Rzeczpospolita", która zwraca uwagę na to, że powody niedotrzymania warunków zawartych w umowie mogą być różne. Gazeta wymienia m.in. brak klimatyzatora, łazienkę na korytarzu, zamiast w pokoju, jak również większą odległość od hotelu do plaży, niż biuro podróży deklarowało w podpisanej umowie.

Ważne jest, aby turysta zgłosił swoje uwagi jeszcze w czasie trwania wycieczki. Zgodnie z prawem biuro turystyczne jest zobowiązane do usunięcia niezgodności. Jeżeli natomiast turysta zrobi to na własną rękę (np. zmieni hotel), to może ubiegać się od organizatora imprezy zwrotu poniesionych kosztów - pisze "Rz".

Dlaczego to takie ważne? Ponieważ jeśli nie zgłosimy żadnych uwag w czasie trwania wycieczki, to może się okazać, że później nie będziemy mogli ubiegać się o odszkodowanie lub zadośćuczynienie.

Zobacz także: Panika po decyzji rządu. Turyści zmieniają kraje na wakacje

Jeżeli natomiast to zrobimy, to nasze roszczenia przedawnią się dopiero po trzech latach. Jak wyjaśnia dziennik, turysta ma prawo domagać się odszkodowania czy zadośćuczynienia za wszystkie poniesione szkody lub krzywdy, których doznał w wyniku niezgodności rzeczywistych warunków z tymi zapisanymi w ofercie czy umowie.

Do reklamacji warto też załączyć wszystkie paragony poniesionych kosztów, które zgodnie z umową miało pokryć biuro podróży. Dowodami zaniechania biura mogą też być zdjęcia, a także oświadczenia innych osób.

Można natomiast rozglądać się w każdej chwili za ofertami wycieczek, gdyż - jak pisaliśmy w money.pl - wakacje w 2021 roku zaliczyły falstart. Wbrew pozorom Polacy nie oblegali hoteli, a te nie mogły się nadziwić ich rezerwie.

Przy przeglądaniu ofert warto jednak mieć się na baczności. Te niezwykle korzystne, które na pierwszy rzut oka są znacznie tańsze od konkurencji, mogą być oszustwem.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
money.pl
KOMENTARZE
(3)
WYRÓŻNIONE
klient TUI
3 lata temu
Zgodnie z regulaminem Tui reklamacje należy składać po zakończeniu imprezy. Tak też zrobiłem. Na miejscu nie było komu składać reklamacji. Rezydentka pojawiła się w ostatnim dniu pobytu. Nie ma obowiązku dwukrotnego płacenia za to samo. Miałem mieć leżaki na plaży bezpłatne, były płatne. Zgłosiłem reklamację, dostałem odmowę, bo nie miałem paragonów. Składam pozew sadowy. Z tej samej beczki, też Tui. Kpiłem wczasy pobytowe w 4* hotelu, na miejscu okazało się, że jest to teren budowy. Złożyłem reklamację z żądaniem 30% zwrotu zapłaconej kwoty. Czekam na wynik.
kredytyk.pl
3 lata temu
Pożyczki na sam dowód na wakacje do 60.000zł w 30min,
To jest lepsz...
3 lata temu
Od razu zgłosiliśmy, a inna grupa nawet RMF. Oni zostali w końcu w tym hotelu, my spędziliśmy noc w aucie odmawiając przyjęcia pokoju. W końcu przenieśli nas do takich warunków, za jakie zapłaciliśmy. Rano zrobiliśmy rozeznanie, który hotel ma ofertę zgodna z tym, co mamy dostać, zapytaliśmy tam, czy nas przyjmą. Przyszedł menedżer, zgodził się na to, zadzwonił do tego biura podróży i tam się ulokowaliśmy. Tam menedżer kazał im przekazać nasze pieniądze. Gdyby się nie udało wrócilibyśmy do Polski, a nie siedzieli w syfie i cały pobyt robili zdjęcia oraz cały czas gadali i myśleli tylko o tym. Gdy podobna sytuacja spotkała nas w Karpaczu, to od razu poszliśmy na policję. Pokazaliśmy ofertę na www i prosiliśmy o sprawdzenie tego, co nam przydzielono. Właścielom wydaje się, że jak ktoś jechał kawał i nie ma na nic siły, to że weżnie, co daje. Po prostu nie przyjmuje się, co dają, a nie marnuje pobyt na gromadzenie dokumentacji dowodowej. U góry tego artykułu też macie, jest można starać się o odszkodowanie. Starać się nie oznacza go dostać.... Oczywiście i ten drugi raz też w końcu dostaliśmy warunki za jakie zapłaciliśmy i to z góry. Po czym zajęliśmy się wypoczynkiem, a nie lataniem w poszukiwaniu świadków, analizowaniem tego oszustwa przez cały pobyt i jeszcze długo po tym. Zawiadomiliśmy po powrocie za to lokalny sanepid, jaki syf zastaliśmy tam pod łóżkami oraz inne rzeczy łamiące prawa konsumenta. Oraz w opiniach Google opisaliśmy prawdę o wynajmie tam. Bo oczywiście Księdza Gości obiektu była cenzurowana. Od tej pory wszystko zanim cokolwiek wpłacimy ustalamy najpierw ustnie, a potem w mailu i w mailu żądamy potwierdzenia zawartych warunków, numeru pokoju na jaki się umawiamy. Albo jakie ma mieć cechy. To już dwa razy uchroniło nas przed kolejnymi oszustami, którzy po przyjeździe próbowali wcisnąć nas nie do tego, co zostało ustalone. Po prostu iść od razu na policję, na piśmie zgłosić oszustwo, nie przyjąć lokalu i najwyżej drzemnąć się w aucie i jechać gdzie indziej w pobliżu wg wolnych ofert w okolicy albo wrócić do domu i iść do najlepszego prawnika w mieście. A nie brać co dają, tkwić w syfie i cały czas mieć zszarpane nerwy.
NAJNOWSZE KOMENTARZE (3)
To jest lepsz...
3 lata temu
Od razu zgłosiliśmy, a inna grupa nawet RMF. Oni zostali w końcu w tym hotelu, my spędziliśmy noc w aucie odmawiając przyjęcia pokoju. W końcu przenieśli nas do takich warunków, za jakie zapłaciliśmy. Rano zrobiliśmy rozeznanie, który hotel ma ofertę zgodna z tym, co mamy dostać, zapytaliśmy tam, czy nas przyjmą. Przyszedł menedżer, zgodził się na to, zadzwonił do tego biura podróży i tam się ulokowaliśmy. Tam menedżer kazał im przekazać nasze pieniądze. Gdyby się nie udało wrócilibyśmy do Polski, a nie siedzieli w syfie i cały pobyt robili zdjęcia oraz cały czas gadali i myśleli tylko o tym. Gdy podobna sytuacja spotkała nas w Karpaczu, to od razu poszliśmy na policję. Pokazaliśmy ofertę na www i prosiliśmy o sprawdzenie tego, co nam przydzielono. Właścielom wydaje się, że jak ktoś jechał kawał i nie ma na nic siły, to że weżnie, co daje. Po prostu nie przyjmuje się, co dają, a nie marnuje pobyt na gromadzenie dokumentacji dowodowej. U góry tego artykułu też macie, jest można starać się o odszkodowanie. Starać się nie oznacza go dostać.... Oczywiście i ten drugi raz też w końcu dostaliśmy warunki za jakie zapłaciliśmy i to z góry. Po czym zajęliśmy się wypoczynkiem, a nie lataniem w poszukiwaniu świadków, analizowaniem tego oszustwa przez cały pobyt i jeszcze długo po tym. Zawiadomiliśmy po powrocie za to lokalny sanepid, jaki syf zastaliśmy tam pod łóżkami oraz inne rzeczy łamiące prawa konsumenta. Oraz w opiniach Google opisaliśmy prawdę o wynajmie tam. Bo oczywiście Księdza Gości obiektu była cenzurowana. Od tej pory wszystko zanim cokolwiek wpłacimy ustalamy najpierw ustnie, a potem w mailu i w mailu żądamy potwierdzenia zawartych warunków, numeru pokoju na jaki się umawiamy. Albo jakie ma mieć cechy. To już dwa razy uchroniło nas przed kolejnymi oszustami, którzy po przyjeździe próbowali wcisnąć nas nie do tego, co zostało ustalone. Po prostu iść od razu na policję, na piśmie zgłosić oszustwo, nie przyjąć lokalu i najwyżej drzemnąć się w aucie i jechać gdzie indziej w pobliżu wg wolnych ofert w okolicy albo wrócić do domu i iść do najlepszego prawnika w mieście. A nie brać co dają, tkwić w syfie i cały czas mieć zszarpane nerwy.
kredytyk.pl
3 lata temu
Pożyczki na sam dowód na wakacje do 60.000zł w 30min,
klient TUI
3 lata temu
Zgodnie z regulaminem Tui reklamacje należy składać po zakończeniu imprezy. Tak też zrobiłem. Na miejscu nie było komu składać reklamacji. Rezydentka pojawiła się w ostatnim dniu pobytu. Nie ma obowiązku dwukrotnego płacenia za to samo. Miałem mieć leżaki na plaży bezpłatne, były płatne. Zgłosiłem reklamację, dostałem odmowę, bo nie miałem paragonów. Składam pozew sadowy. Z tej samej beczki, też Tui. Kpiłem wczasy pobytowe w 4* hotelu, na miejscu okazało się, że jest to teren budowy. Złożyłem reklamację z żądaniem 30% zwrotu zapłaconej kwoty. Czekam na wynik.