Inflacja jest również efektem odłożonego w czasie popytu po pandemii COVID-19. Dopóki sytuacja geopolityczna się nie ustabilizuje, nie jesteśmy w stanie wiarygodnie zaprognozować, jak będą wyglądać najbliższe miesiące. To z kolei sprawia, że stale maleje liczba nowych wniosków o kredyty hipoteczne. W ciągu pierwszych pięciu miesięcy tego roku banki odnotowały spadek o 50-55 proc. w stosunku do analogicznego okresu w roku ubiegłym. Przyczyną są oczywiście rosnące stopy procentowe, które odbijają się zarówno na zdolności kredytowej potencjalnych kredytobiorców, jak i na wysokości raty u osób, które już taki kredyt posiadają.
Rata kredytowa już teraz stanowi ogromny udział w dochodzie dyspozycyjnym przeciętnej rodziny. Obecnie jesteśmy w przededniu wprowadzenia ustawy o wakacjach kredytowych. To znacząca ulga dla kredytobiorców, ale też plus dla sektora bankowego, gdyż zapobiegnie to powstawaniu tzw. kredytów nieobsługiwanych, czyli nieregularnie spłacanych. W ocenie Pawła Strączyńskiego, wiceprezesa Banku Pekao S.A ds. finansów, oferowanie tego rodzaju pomocy osobom, które kupiły nieruchomość w celach mieszkalnych sprawia, że ulga będzie kierowana do najbardziej potrzebujących.
Materiał powstał we współpracy z Kongresem 590.