- Nowy, wakacyjny rozkład jazdy na kolei wejdzie w życie w terminie niezagrożonym - zadeklarował minister infrastruktury Andrzej Adamczyk, cytowany przez Polską Agencję Prasową.
Te słowa należy odczytywać jak zdecydowaną odpowiedź na informacje z PLK, które odpowiadają za remonty, że trzeba będzie jeszcze nad rozkładem popracować. Korekty w rozkładzie sprawiłyby również, że na niektóre pociągi nie będzie biletów z 30-dniowym wyprzedzeniem.
A to przecież w wakacyjnym szczycie kolejowym i przy planowaniu wakacji rzecz bardzo ważna. Ostatecznie w swojej piątkowej wypowiedzi Adamczyk zapewnił, że kolejarze realizować będą rozkład "bez zaburzeń".
Trudno do końca jednak pozbyć się obaw w tej materii. Wszystko dlatego, że PKP Polskie Linie Kolejowe "rozgrzebały" całą infrastrukturę remontami wartość 70 mld zł.
Polska śpieszy się, by jak najlepiej wykorzystać unijne środki, bo w kolejnej perspektywie takich pieniędzy już nie będzie. Zresztą sam uspokajający podróżnych minister Adamczyk, doskonale zdaje sobie sprawę, jak to skomplikowana materia.
- Problem na jednym węźle generuje kłopoty na całej sieci kolejowej - powiedział dla PAP minister Adamczyk.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl