Trwa ładowanie...
Notowania
Przejdź na
oprac. KKG
|
aktualizacja

Wali się wielkie marzenie Solorza. Rodzinny konflikt pogrzebie projekt?

27
Podziel się:

Narastający konflikt w rodzinie Zygmunta Solorza oraz jego choroba mogą ostatecznie wykoleić jego największy biznesowy projekt - budowę prywatnej elektrowni jądrowej w Pątnowie. Bez oficjalnego zielonego światła ze strony państwa, a także gwarancji Skarbu Państwa solorzowy atom nie ma szans - informuje tygodnik "Polityka".

Wali się wielkie marzenie Solorza. Rodzinny konflikt pogrzebie projekt?
Konflikt rodzinny i choroba mogą zniweczyć wielkie marzenie Zygmunta Solorza o elektrowni atomowej (East News, Wojciech Strozyk/REPORTER)

Tygodnik wskazuje, że poważne kłopoty ze zdrowiem i z dziećmi to niejedyne problemy miliardera. Wali się jego marzenie o stworzeniu dzieła życia: budowa elektrowni jądrowej w Pątnowie. Bo o ile niejasne pozostaje, ile miał żon, nazwisk i paszportów, o tyle pewne jest, jak wiele przeżył wielkich biznesowych fascynacji. Pierwsza była telewizja, potem telekomunikacja i internet, aż w końcu miłość do energetyki - zauważa tygodnik.

Zdaniem "Polityki" energetykiem Solorz został przez przypadek. Wszystko za sprawą zakupu pakietu akcji Elektrimu, upadłej gwiazdy warszawskiej giełdy, która w 2003 r. balansowała na progu bankructwa.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Atom w Polsce i na świecie

Solorz spłacił dług Elektrimu i sam zarobił

Był to efekt polityki inwestycyjnej kolejnych prezesów, zwłaszcza zaś Amerykanki Barbary Lundberg. Pojawiła się, gdy zaczynała rosnąć bańka internetowa i rynek gotów był kupować każdą spółkę, byle tylko obiecała, że będzie działać w sieci. Lundberg kupowała je bez opamiętania. Ale bańka pękła i Elektrim został z potężnymi długami, stając się gospodarczym kotem Schrödingera - żywym i martwym jednocześnie -czytamy w tygodniku.

Wszystko zależało od wyniku licznych procesów sądowych i postępowań arbitrażowych, w jakie był uwikłany, a ich przedmiotem były najcenniejsze aktywa - kontrolny pakiet akcji w Polskiej Telefonii Cyfrowej, operatorze sieci Era GSM (dziś T-Mobile).

Rościli do niego pretensje Niemcy z Deutsche Telekom (DT) i Francuzi z koncernu Vivendi, a wszyscy mieli mocne argumenty prawne. To skusiło Solorza, bo uznał, że jeśli wyprowadzi Elektrim na prostą, to zarobi, a jeśli przegra, to straci najwyżej kilkadziesiąt milionów złotych - przypomina "Polityka".

Ostatecznie Elektrim, DT i Vivendi zmęczone wieloletnimi procesami i dziesiątkami milionów wydawanych na prawników postanowiły się dogadać. Ugoda - jak wskazano - była tak korzystna dla Solorza, że spłacił długi Elektrimu i sam trochę zarobił. Wówczas dostrzegł, że w elektrimowym majątku ma kontrolny pakiet akcji ZE PAK i jest jedynym znaczącym prywatnym właścicielem potężnych elektrowni na węgiel brunatny wraz z kopalniami - czytamy.

Była to pozostałość po chwilowym prywatyzacyjnym wzmożeniu lat 90., kiedy państwo zaczęło sprzedawać elektrownie. Wkrótce wahadło się wychyliło w drugą stronę, do czego przysłużył się Jan Kulczyk, prowadząc kontrowersyjne starania o zakup G-8, ośmiu spółek energetycznych północnej Polski - wyjaśnia "Polityka".

"Polityka" przypomina, że Solorz zaczął być naciskany, by odsprzedał państwu swoje elektrownie. Nie mówił nie, ale jak to on, prowadził z politykami skomplikowaną grę. Walnie mu w tym pomagał fakt, że miał własną telewizję - napisano.

Miliarder szuka nowych źródeł energii

Tygodnik przypomniał, że Solorz ostatecznie niczego nie sprzedał, a przeciwnie, powiększył swój pakiet akcji ZE PAK, dochodząc do 66 proc., bo zauważył, że prąd może być stabilnym źródłem zysków.

Tyle że był to brudny prąd z węgla brunatnego, a na dodatek w kurczących się odkrywkach. Także bloki w elektrowniach dożywały swych dni, więc zaczęto je wyłączać. Jako pierwszą zamknięto i wyburzono elektrownię Adamów w Turku. Na jej miejscu trwa budowa nowej potężnej elektrowni gazowej - czytamy w tygodniku.

W artykule wskazano, że ZE PAK zakończy erę węgla w 2025 r., najdalej rok później. Dlatego Solorz szuka nowych źródeł energii. Inwestuje w farmy wiatrowe, elektrownie fotowoltaiczne, kotły opalane biomasą, zainstalował też elektrolizery, w których wytwarza wodór z energii odnawialnej - wyjaśniono, dodając, że produkuje nawet autobusy wodorowe i tworzy sieć wodorowych stacji paliw.

Pierwsza prywatna elektrownia w Polsce. Co dalej?

W artykule zauważono, że Pątnów jest wprawdzie na krótkiej liście miejsc, gdzie mogłaby powstać kolejna elektrownia jądrowa, ale wciąż nie wiadomo, czy taka elektrownia jest nam potrzebna i czy Polskę na nią stać.

Krajowy plan na rzecz energii i klimatu na lata 2021-30 przekazany do Brukseli jej nie przewiduje. Nie ma jej w Programie polskiej energetyki jądrowej, a nowa wersja programu dopiero się rodzi - przypomniano.

Bez oficjalnego zielonego światła ze strony państwa, a także gwarancji Skarbu Państwa solorzowy atom nie ma szans. Teraz jeszcze doszły choroba biznesmena i konflikt w rodzinie zagrażający wszystkim jego spółkom. Z marzeniami o pierwszej prywatnej elektrowni jądrowej trzeba się pożegnać - ocenia "Polityka".

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
PAP
KOMENTARZE
(27)
TOP WYRÓŻNIONE (tylko zalogowani)
Adam S.
2 miesiące temu
Nie kłamać - "spłacił długi Elektrimu" - Elktrim nie miał długów tylko spór z DT, Vivendi i obligatoriuszami. Po spłacie zostało kilka miliardów - i te pieniądze wytransferował z firmy spółki akcyjnej jak by to był prywatny folwark. Za coś takiego w państwie prawa siedziałby od wielu lat.
Vlod88
2 miesiące temu
Baby to tylko do miłości ale daleko od interesów.
POZOSTAŁE WYRÓŻNIONE
BW53
2 miesiące temu
Każde państwo jest silne siłą swoich obywateli. Polska ma ewidentny problem z umiejętnością zagospodarowania prywatnych inicjatyw biznesowych tak, aby przynosiły godziwy zysk właścicielowi a jednocześnie stanowiły element rozwojowy kraju. Zygmunt Solorz nie jest człowiekiem z mojej bajki, ale jednocześnie wiem, że nie współpracując z nim na jasnych i uczciwych warunkach Polska traci. Tu nie może chodzić o ideologiczne uprzedzenia - tu musi chodzić o interes państwa, dla nas wszystkich.
lpp
2 miesiące temu
To jaki związek jest między rodzinną wojną a brakiem planów rządowych na budowę elektrowni atomowej Solorza?
fdv
2 miesiące temu
Agent Krok w akcji...
NAJNOWSZE KOMENTARZE (27)
Anonek
2 miesiące temu
Przecież Solorz nie umiał zatrudnić specjalisty w OFE Polsat, zatem nie będzie umiał zatrudnić specjalistów do obsługi elektrowni atomowej, aż strach jak się stanie to samo co w Czernobylu! To nie jest gość, który podoła temu, on chce tylko zarobić i mieć władzę, jak to katolik I w zasadzie Morawiecki zgodził się na elektrownie atomową dla Solorza chyba tylko dlatego, że katolicy nie mają kogoś innego Kulczyki przewidziały kryzys w 2007 roku, Solorz nie, Kulczyki są wykształcone, Solorz nie, Kulczyki radzą sobie z kredytami, Solorz nie, W rodzinie Kulczyków ład i harmonia, u Solorza kłótnie o sukcesje, użytkownicy Plusa odchodzą z sieci, zatem zaczną Solorzowi ciażyć kredyty, może sprzedać elektrownie atomową, jak nie będzie dawał rady ze spłatą odsetek. To paranoja pozwalać mu budować elektrownię atomową Mam wrażenie, że Morawiecki, pozwolił na budowę elektrowni tylko dlatego, że Solorz był mu spolegliwy, czyli na zasadzie rączka rączkę myje
Andi
2 miesiące temu
Koniec fuzji służb specjalnych z gospodarką
Twój nick
2 miesiące temu
jaki rodzinny konflikt?... czy nikt nie domyśla się o co chodzi? Chyba Państwo powinno przyjrzeć się temu...
Koliber
2 miesiące temu
Skąd Solorz wpadł na pomysł aby jego wolę potwierdził urzędowo sąd w Lichtensztainie ? Widać jest sterowany na zatracenie i jeśli się nie opamięta to całe jego imperium nie tylko nie otrzymają jego dzieci ale też nikt z Polski. Jak to bywa z takimi naiwniakami, żeby nie napisać dosadniej, jego dorobek życia mogą przejąć ludzie mówiący językiem Szekspira. Na taki finał właśnie się zanosi.
abel
2 miesiące temu
niestety ale dla starych ważniejsza jest nowa żona jak dzieci --przykre
...
Następna strona