Jak podkreślają lekarze, Polska jest w czołówce krajów zmagających się z otyłością wśród dzieci. Z roku na rok przybywa pacjentów z jej najcięższą postacią.
Winne są nawyki żywieniowe, m.in. słodycze i słodzone napoje.
- Dzieci często sięgają po jedzenie w chwilach słabości. Słodycze to dla dzieci przyjemność, więc każdy gorszy moment w życiu dziecka, problemy w domu czy w szkole rekompensowany jest jedzeniem - powiedziała podczas konferencji European Childhood Obesity Group dr hab. Agnieszka Stachurzok z Górnośląskiego Centrum Zdrowia Dziecka, cytowana przez Radio ZET.
Zdaniem lekarzy, w Polsce brakuje odpowiedniego wsparcia dla pacjentów zmagających się z otyłością, m.in. specjalistycznych poradni.
Wsparciem dla przeciwdziałania otyłości mogłoby być także wprowadzenia podatku od cukru. Takie rozwiązanie wprowadził m.in. Meksyk, rozważa je Wielka Brytania.
Opodatkowanie cukru, oprócz profilaktyki otyłości, mogłoby też przynieść pokaźne zyski dla skarbu państwa. Jak wylicza Związek Producentw Cukru, jeśli daniną zostałyby objęte słodkie napoje, piwo i słodycze, budżet mógłby zyskać od 1 do 2,2 miliarda złotych rocznie.
Według Światowej Organizacji Zdrowia, ludzie powinni spożywać nie więcej niż sześć łyżeczek cukru dziennie; to mniej więcej tyle, ile zawiera mała puszka słodzonego napoju.
Podatek od cukru, nazywany także sin tax (czyli podatek od grzechu), również według NFZ jest on potrzebny. Według danych NFZ liczba osób chorych na cukrzyce ciągle wzrasta – w 2018 roku zarejestrowano ponad 2,5 mln osób cierpiących na tę dolegliwość – co składa się na 9,1 proc. dorosłego społeczeństwa.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl